Jeśli po dojściu do władzy opozycja nie rozliczy PiS, to w Polsce może rozpocząć się rewolucja, która zmiecie całą klasę polityczną. Nie chodzi o rozgrywki polityczne, ale chodzi o uczciwość wobec wyborców: albo rozliczycie PiS i Solidarną Polskę za wszystkie przestępstwa i afery, albo Polacy po was przyjdą.
Opozycja dostanie w zbliżających się wyborach mandat zaufania, bo ludzie mają dość pazerności, złodziejstwa, wysokich podatków, drogiego węgla, obawy przed wojną, zimnem, mają dość plucia na Unię Europejską i kłamstw polityków PiS i Solidarnej Polski. Po rządach populistów i kłamców musi przyjść premier odważny, prawdomówny i mówiący jak jest. Takie jest dzisiaj społeczne oczekiwanie.
Ale jeżeli zawiedzie nadzieje społeczne, jeżeli zmiany w tym kraju pójdą w złym kierunku, jeżeli nie ograniczy przywilejów politykom, jeżeli nie ograniczy bezkarności prokuratury, urzędów skarbowych, jeżeli nie uprości prawa, jeżeli nie obniży podatków, jeżeli nie zreformuje edukacji, to wtedy w Polsce nie będzie już miejsca na takich polityków. Do głosu dojdzie potężna siła, która rozliczy wszystko i wszystkich.
Jeśli opozycji nie uda się rozliczyć i posadzić Kaczyńskiego, Przyłębskiej, Ziobry, Manowskiej, Pawłowicz, Morawieckiego i setek innych polityków PiS, jeżeli nie odbiorą pieniędzy Kurskiemu, jeżeli nie zabiorą milionów które ukradli propagandziści władzy, jeżeli pozwolą im bezkarnie korzystać z owoców kłamstwa i złodziejstwa – marny los ich wszystkich.
Gniew ludu wzbiera wolno, ale kiedy przekroczy określoną granicę, skończy się to naprawdę źle dla wszystkich kłamliwego polityka.