Wielka Brytania wprowadzi zakaz wykupywania gazet przez obcy kapitał

6 miesięcy temu

Podczas gdy w Polsce duża część mediów jest zarządzana przez zagraniczne korporacje, rząd Zjednoczonego Królestwa planuje wprowadzić ustawę zakazującą obcym przedsiębiorstwom wykupywania udziałów w brytyjskich gazetach.

Projekt ustawy pojawił się po kontrowersyjnej propozycji zakupu dziennika „Daily Telegraph” i tygodnika „Spectator” złożonej przez firmę inwestycyjną Red Bird IMI ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

W reakcji na to rząd Wielkiej Brytanii zgłosił propozycję ustawy, która zakazywałaby posiadania udziałów w brytyjskich gazetach informacyjnych przez obce państwa. Według władzy ma chronić to suwerenność i wolność prasy.

CZYTAJ TAKŻE: Suwerenność wobec zagranicznego kapitału - bez niej nie powstanie Wielka Polska

Lord Parkinson zapowiedział, iż planowany zakaz ma wykluczyć możliwość, by gazety i magazyn informacyjne w wyniku fuzji miały stać się własnością obcych państw. Zaznaczył, iż zakaz wykupu nie będzie miał zastosowania do nadawców. Jego zdaniem, gdyby nowe prawo zostało gwałtownie uchwalone, mogłoby skutecznie zablokować przejęcie m.in. „Daily Telegraph”.

Sprawę skomentowała również Baronessa Stowel, była minister, a w tej chwili przewodnicząca komisji ds. komunikacji i cyfryzacji, która stoi na czele ponadpartyjnej inicjatywy na rzecz uniemożliwienia obcym państwom przejmowania brytyjskich mediów.

Pozwolenie obcym rządom na posiadanie tak krytycznej i wrażliwej części naszego narodu, gdyby na to pozwolono, jeszcze bardziej nadszarpnęłoby zaufanie publiczne do nas wszystkich – stwierdziła polityk.

RedBird IMI to przedsiębiorstwo finansowane przez rząd ZEA. Właścicielem 75 proc. udziałów w firmie jest Szejk Mansour – wicepremier i wiceprezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W Wielkiej Brytanii znany jest głównie jako osoba zaangażowana w przekształcenia klubu piłkarskiego Manchester City.

Ochrona suwerenności mediów w innych państwach

Amerykańskie prawo wyklucza przyznawanie koncesji na nadawanie programów radiowych i telewizyjnych obywatelom innych państw. Udział obcych podmiotów w spółkach medialnych nie może przekroczyć 20 proc. Ograniczane są również pośrednie inwestycje zagraniczne – spółki radiowe i telewizyjne zasadniczo nie mogą być kierowane przez podmioty, w których ponad 25 proc. stanowi kapitał spoza USA. Ponadto Federalna Komisja Łączności może zablokować koncesję, jeżeli stwierdzi, iż służy to interesowi publicznemu.

W Zachodniej Europie prawo jest trochę bardziej zliberalizowane, ale przez cały czas jest rygorystycznej niż między innymi w Polsce. Wedle francuskiego prawa żaden cudzoziemiec nie może posiadać więcej niż 20 proc. udziałów spółki z licencją na nadawanie radia lub telewizji w języku francuskim ani innego medium. Utrudnia się także monopolizację przez przeciwdziałanie koncentracji krzyżowej – posiadanie kilku form mediów jednocześnie. W Niemczech od grudnia 2018 roku obowiązuje nakaz posiadania przez przedsiębiorstwo medialne wkładu kapitału krajowego lub pochodzącego z UE, bądź Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu, w wysokości gwarantującej min. 10 proc. głosów w organach decyzyjnych. Prócz działania prewencyjnego, inne państwa posiadają już i tak duży udział krajowych firm w porównaniu do zagranicznych. Na Węgrzech, ponad 80% rynku medialnego należy do rodzimego kapitału.

Narodowcy.net/bbc.com

Idź do oryginalnego materiału