„Wielka Brytania jest zepsuta” – coraz więcej Brytyjczyków zwraca się ku partii Reform UK Farage’a

dzienniknarodowy.pl 2 dni temu

Ponad dwie trzecie Brytyjczyków uważa, iż ich kraj jest „zepsuty”. Coraz więcej obywateli szuka alternatywy dla głównych partii politycznych, a odpowiedzią na frustrację społeczna staje się Reform UK – ugrupowanie kierowane przez Nigela Farage’a, znanego z twardych poglądów na temat imigracji, gospodarki i tożsamości narodowej.

Z opublikowanego przez „The Sun” sondażu Survation wynika, iż aż 68 proc. respondentów uważa, iż Wielka Brytania znajduje się w stanie kryzysu. Tylko 23 proc. jest przeciwnego zdania, a 9 proc. nie ma zdania. To niepokojący sygnał dla establishmentu politycznego, który przez dekady naprzemiennie sprawował władzę – Partii Konserwatywnej i Partii Pracy.

Główne bolączki Brytyjczyków są wyraźne i dobrze znane – przede wszystkim kryzys kosztów życia, który jako najważniejszy problem wskazało 53 proc. badanych. Kolejne miejsca zajęły: imigracja (35 proc.), służba zdrowia (32 proc.), gospodarka (28 proc.) oraz przestępczość (23 proc.).

Warto podkreślić, iż aż 32 proc. respondentów uważa, iż to właśnie podejście do imigracji wymaga najgłębszej zmiany. Tuż za tym plasuje się publiczna służba zdrowia NHS (31 proc.) oraz sytuacja ekonomiczna kraju (18 proc.). To pokazuje skalę niezadowolenia nie tylko z obecnych warunków życia, ale też z kierunku, w jakim podążają instytucje państwowe.

Wzrost Reform UK – efekt rozczarowania głównymi partiami

Na tle powszechnego poczucia rozczarowania, Reform UK odnotowuje imponujący wzrost poparcia. Ugrupowanie, które jeszcze w ubiegłym roku miało 18 proc. w sondażach, w tej chwili osiąga 30 proc. To ogromny skok, zwłaszcza w kontekście spadków notowanych przez Partię Pracy, która spadła z 39 proc. do 27 proc., mimo iż pozostaje partią rządzącą.

Partia Farage’a zaczyna być postrzegana jako realna alternatywa. Aż 44 proc. ankietowanych uważa Reform UK za największe zagrożenie dla lewicowego rządu, podczas gdy tylko 26 proc. uważa tak o konserwatystach. To oznacza, iż tradycyjna oś podziału politycznego – konserwatyści kontra laburzyści – traci na znaczeniu. Farage i jego ugrupowanie zaczynają grać pierwsze skrzypce.

Farage jako lider – silny przekaz i wyraźna tożsamość

Na pytanie, który polityk byłby najlepszym premierem, 26 proc. wskazało na Nigela Farage’a, podczas gdy urzędujący premier Sir Keir Starmer uzyskał 25 proc. Jeszcze słabiej wypada nowa liderka Partii Konserwatywnej, Kemi Badenoch, którą poparło zaledwie 12 proc. ankietowanych.

Farage przewodzi też w pytaniu o to, kto jest „silniejszym liderem” – tu jego przewaga nad Starmerem wynosi 9 punktów procentowych (35 do 26 proc.). Jeszcze większe różnice widać przy konkretnych tematach politycznych. Na przykład w kwestii imigracji Farage ma aż 18-punktową przewagę nad premierem. W obszarze podejmowania „radykalnych decyzji” zdobywa przewagę 15 punktów, a jako osoba, która „najlepiej reprezentuje interesy klasy pracującej” – ośmiopunktową.

Wielu komentatorów politycznych wskazuje, iż Farage skutecznie wypełnia lukę pozostawioną przez tradycyjne partie, które przez lata próbowały balansować między centrowym przekazem a skrajnościami. W efekcie coraz mniej wyborców czuje się przez nie reprezentowanych.

Farage buduje swój przekaz wokół kilku prostych, ale wyrazistych haseł: kontrola granic, duma narodowa, mniejsze podatki, silniejsze państwo. Tego typu narracja trafia zwłaszcza do wyborców z mniejszych miast i obszarów postprzemysłowych, gdzie poczucie marginalizacji i porzucenia przez elity jest szczególnie silne.

Lokalne wybory testem dla Reform UK

Już 1 maja odbędą się lokalne wybory w Anglii, podczas których wybranych zostanie ponad 1600 radnych. Choć nie są to wybory ogólnokrajowe, stanowią istotny test nastrojów społecznych. Według obecnych prognoz Reform UK może uzyskać aż 29 proc. głosów, wyprzedzając Partię Konserwatywną (24 proc.) i Partię Pracy (20 proc.).

Jeśli prognozy się potwierdzą, będzie to pierwszy realny sygnał, iż Reform UK przestaje być tylko „partią protestu” i staje się poważnym graczem na brytyjskiej scenie politycznej.

Czy Reform UK może wygrać wybory parlamentarne?

Choć droga do wygranej w wyborach powszechnych pozostało długa i wyboista, Reform UK ma realną szansę na osiągnięcie dwucyfrowego wyniku procentowego w skali kraju. Brytyjski system wyborczy (większościowy, jednomandatowy) nie sprzyja małym partiom, ale duże poparcie w określonych okręgach może przynieść Farage’owi choćby kilka miejsc w parlamencie – a to wystarczy, by wpływać na politykę krajową.

Wszystko wskazuje na to, iż najbliższe miesiące będą kluczowe. jeżeli obecny trend się utrzyma, Nigel Farage i Reform UK mogą zburzyć dotychczasowy porządek polityczny Wielkiej Brytanii.

Idź do oryginalnego materiału