
Historia z reguły powtarza się jako farsa.
Europa już raz wystawiła wspólną armię. W jej skład wchodzili Francuzi, Bawarczycy, Wirtemberczycy, Westfalczycy, Polacy, Szwajcarzy, Holendrzy I kilka innych nacji, aczkolwiek w mniej liczących się ilościach. I też była wystawiona przeciwko Rosji. Jak pewnie zgadliście chodzi o Grande Armée z lat 1811-1814. Co prawda nazwa ta została użyta już wcześniej, w latach 1805-1808, gdy Francji przyszło walczyć z Austrią.
Napoleon zrezygnował z tej nazwy, by nie drażnić ruskiego cara. Z tych samych względów państwo utworzone na części ziem b. Rzeczpospolitej, a zajętych podczas rozbiorów przez Prusy i Austrię, nazwałł Księstwem Warszawskim. Nazwa „Polska” byłaby bowiem nazbyt drażniąca dla Aleksandra I.
Dopiero gdy uzmysłowił sobie konieczność pokonania Rosji (ta bowiem konsekwentnie dążyła do likwidacji Cesarstwa Francuskiego) przywrócił starą nazwę.
Z Polską nie zdążył. To m.in. było powodem, iż w oddziałach wiernych Napoleonowi było… mniej Polaków, niż pozostawało na służbie Aleksandra I, tytularnego króla Polski.
Verbum nobile…
Tymczasem jednak minęły wieki. Konkretnie dwa.
1.
— Będziemy dzisiaj finalizowali pierwszy etap najważniejszego w ostatnich dziesięcioleciach projektu europejskiego, jakim jest Europa uzbrojona i Europa zjednoczona wobec rosyjskiego zagrożenia. Stało się to dzięki polskim wysiłkom.
Powyższe obwieścił Tusk przed wylotem do Brukseli. Przy okazji dostało się prawicy – zarówno tej Zjednoczonej jak i Konfederacji, której europosłowie byli przeciw organizowaniu zjednoczonej europejskiej armii o której użyciu miałaby decydować wyłącznie Bruksela (czyt. Berlin). Nawiązując do dzisiejszego głosowania w polskim Sejmie z adekwatną sobie delikatnością oznajmił:
— Być może tę hańbę uda się zmyć.
2.
Generalnie Tusk to prawdziwy mąż a choćby żona* stanu! Dzięki jego staraniom... już nasze prawnuki doczekają się prawdziwej WIELKIEJ ARMII, na dodatek całkowicie neutralnej wobec środowiska. Jak wiemy zaawansowane są prace nad czołgami zasilanymi fotowoltaiką oraz okrętów poruszanych dzięki energii uzyskiwanej ze stojących na pokładzie wiatraków. ;)
Oddajmy głos naszemu Przywódcy:
— Długo musiałem przekonywać partnerów, iż bezpieczeństwo Europy i NATO zależy od bezpieczeństwa polskiej granicy. Przez wiele tygodni wskazywałem, iż to oznacza wspólną europejską odpowiedzialność i możliwości finansowania budowy infrastruktury na naszej wschodniej granicy. Jesteśmy blisko puenty, ale wszystko wskazuje, iż osiągniemy ten cel.
3.
Oczywiste dla wszystkich jest pytanie, czy w przypadku napaści Rosji na nasze ziemie i np. zajęcie tzw. przesmyku suwalskiego przekonywanie dowództwa Unijnej Wielkiej Armii również potrwa wiele tygodni???
I czy w ogóle uda się namówić mieszkańców Portugalii, Danii, Holandii czy choćby Czech, by chcieli umierać za jakieś tam bagniska na odległych terenach Unii?
4.
Zabawne w tym wszystkim jest jednak co innego. Teraz Tusk, a raczej europejscy „władcy marionetek” zaczęli na potęgę straszyć rosyjskim imperializmem.
Wszystko wskazuje jednak, iż się go nie boją.
Co więcej, tuczą Putina… i to mimo sankcji mających rzucić na kolana Moskwę. Werbalnie.
5.
Wg raportu fińskiego Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA) Unia Europejska wydaje więcej pieniędzy na rosyjskie paliwa kopalne niż na pomoc dla Ukrainy.
W 2024 r. UE wydała 23 mld USD na zakup rosyjskiego paliwa zaś na pomoc dla Ukrainy – 19,6 mld USD.
6.
Pamiętacie prawdopodobnie słynne powiedzenie Stefana Kisielewskiego o socjalizmie? Otóż był to ustrój, który bohatersko walczył z problemami nieznanymi w innych ustrojach. A zatem tymi, które sam stwarzał.
Teoretycznie socjalizm skończył się w Polsce 4 czerwca 1989 r. Przynajmniej tak opowiadała nam pewna wówczas mocno rozentuzjazmowana panienka. ;)
Socjalizm jednak przetrwał, przepoczwarzając się dla niepoznaki w… liberalizm.
I dlatego przez cały czas tworzy problemy, z którymi musi się borykać.
7.
I to w zasadzie wszystko w tym temacie. Opowieści o „wielkiej armii UE” mającej „odstraszać Rosję” można POtrzaść…
Jak bowiem mówił ongiś stary Clausewitz:
- do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze!
A te Putinowi zagwarantowała i przez cały czas gwarantuje… Unia Europejska!
Co więcej, budowa gazociągu po dnie Bałtyku miała umożliwić dostawy gazu do Europy (czyt. Niemiec) bez względu na to, jakie działania wojenne będą podejmowane na Ukrainie.
Z perspektywy czasu wygląda to tak, jakby Rosja i Niemcy chciały się zabezpieczyć przed aktami sabotażu ukraińskiej partyzantki.
Bo przecież zajęcie Ukrainy przez „drugą armię świata” w ciągu kilku dni wydawało się bezdyskusyjne. Przynajmniej w opinii europejskich „s(t)rateguff”.
Jak jest, każdy już widzi.
Tymczasem Tusk, jeden z głównych unijnych budowniczych militarnej potęgi Rosji, oskarża prawicę o… sprzyjanie Rosji!!!
Wiosną 1981 r., kiedy to ówczesny premier Jaruzelski zaapelował o 90 spokojnych dni popularne było pytanie, którego podpisany niżej był autorem:
Wuc czy buc?
Wydaje się niemal pewne, iż dziś takie pytanie jest znowu aktualne.
20.03 2025
_______________________________________
* dla miłośników, miłośnic, miłoszczów, miłoszczyc i miłoszczenów wszelkiego rodzaju feminatywów