„Wieczni” prezydenci odchodzą do lamusa „Obywatele oczekują zmian generacyjnych”

news.5v.pl 1 tydzień temu
  • Wybory samorządowe obnażyły rosnącą świadomość wyborców i oczekiwania zmian generacyjnych
  • Tylko dziewięciu urzędujących burmistrzów z woj. zachodniopomorskiego utrzymało swoje stanowiska
  • — Wyborcy są roztropniejsi niż ustawodawca. I to wyborcy chcą decydować. Pokazali, iż to od nich zależy, komu „należy się” jeszcze ta ostatnia kadencja — mówi dr. hab. Drzonek
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

W woj. zachodniopomorskim w drugiej turze wyborów samorządowych wyłoniono prezydenta Koszalina oraz burmistrzów 23 miast. Tylko dziewięciu urzędujących burmistrzów utrzymało stanowiska. Zdaniem dr. hab. Macieja Drzonka z Instytutu Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Szczecińskiego, to efekt m.in. rosnącej świadomości głosujących i oczekiwania zmian generacyjnych.

Politolog, komentując wyniki drugiej tury wyborów samorządowych i zmianę władzy np. w Policach, gdzie burmistrz Władysław Diakun odchodzi po prawie 26 latach urzędowania, podkreślił, iż obywatele oczekują zmian generacyjnych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„Te wybory pokazały, iż w polityce nie ma rzeczy niemożliwych”

— jeżeli ktoś rządził wiele kadencji i generacyjnie odstaje od konkurentów, to już jest pierwszy, istotny argument do dokonania zmiany – powiedział PAP Maciej Drzonek. Podkreślił, iż sytuację starających się o reelekcję burmistrzów mogła skomplikować liczba młodszych kandydatów w pierwszej turze. — jeżeli byli apartyjni, tym gorzej – dodał profesor.

Jak zaznaczył, brak szyldów partyjnych ułatwia „przepływ” wyborców, niejako sumowanie się ich głosów w drugiej turze i wsparcie kandydata, który dopiero aspiruje do urzędu, jest „niepolityczny”. Jak dodał, tak można wyjaśnić wyniki w Policach, Goleniowie, ale też w Choszcznie, gdzie w powtórnym głosowaniu bezpartyjny Artur Raczyński uzyskał ponad 2,5 razy więcej głosów niż w pierwszej turze.

— Te wybory pokazały po pierwsze, iż w polityce nie ma rzeczy niemożliwych. A po drugie, iż wyborcy są coraz bardziej świadomi. Patrzą, czy ktoś tylko sprawia wrażenie, iż dobrze rządzi, czy daje rękojmię tego, iż zrobi coś dobrego dla gminy. Że wprowadzi zmiany, których oczekujemy. Bardzo często emocjonujemy się polityką krajową, parlamentem, ale to wybory samorządowe są najbardziej znaczące dla naszego codziennego życia. To radni plus wójt, burmistrz, prezydent podejmują decyzje, które wpływają na nasze funkcjonowanie – przypomniał politolog.

„»Wiecznych« burmistrzów jest coraz mniej”

Zwrócił uwagę, iż po dobrych wynikach w wyborach 2018 r. wielu doświadczonych samorządowców mogło być przekonanych, iż mają niemal zagwarantowane jeszcze dwie pięcioletnie kadencje. — Wyborcy są roztropniejsi niż ustawodawca. I to wyborcy chcą decydować. Pokazali, iż to od nich zależy, komu „należy się” jeszcze ta ostatnia kadencja, a komu nie – ocenił prof. Drzonek. Zaznaczył przy tym, iż jest przeciwnikiem takich ograniczeń jak dwukadencyjność.

Politolog zauważył, iż tegoroczne wybory samorządowe nie tylko w Zachodniopomorskiem przyniosły wiele zaskakujących, czy choćby „szokujących” rozstrzygnięć. Jako przykład podał Gdynię, gdzie od 1998 r. rządził Wojciech Szczurek, który nie przeszedł choćby do drugiej tury, a wcześniejsze wybory kilka razy wygrywał bardzo wysoko. — Przedmiotem mojego szczególnego zainteresowania są miasta na prawach powiatu, w których tzw. „wiecznych prezydentów”, czyli pełniących urząd przez kilka kadencji, było 13 w całej Polsce, teraz zostało trzech. „Wiecznych burmistrzów” też jest coraz mniej” – powiedział profesor.

Według niego, niska frekwencja w wyborach samorządowych nie jest zaskoczeniem. W woj. zachodniopomorskim 7 kwietnia zagłosowało 49,3 proc. uprawnionych, natomiast w drugiej turze 43,21 proc. — To trochę zmęczenie polityką, a może efekt odreagowania tej niespodziewanie wysokiej frekwencji w wyborach parlamentarnych. To mógł być jednorazowy zryw – powiedział Drzonek.

Druga tura wyborów samorządowych w woj. zachodniopomorskim odbywała się w 39 gminach, w tym 24 miastach. Tylko w dziewięciu urzędujący burmistrzowie utrzymali stanowiska. W 14 miastach o zmianie władzy rozstrzygnęła dogrywka.

Idź do oryginalnego materiału