Więcej żołnierzy w Los Angeles niż na Bliskim Wschodzie! To jeszcze protesty czy już wojna domowa?
Zdjęcie: Zamieszki w Los Angeles / PAP/EPA
Los Angeles stało się nieoczekiwanym centrum największego polityczno-społecznego kryzysu w Stanach Zjednoczonych. Na ulicach miasta stacjonuje więcej amerykańskich żołnierzy niż w Iraku i Syrii razem wziętych. Skala mobilizacji przypomina sceny z państw ogarniętych wojną, a nie z jednego z największych miast USA. Oficjalnie ma to być odpowiedź na rosnące zamieszki, ale opozycja oskarża prezydenta Donalda Trumpa o próbę zastraszenia opozycyjnych stanów.