Od 1 stycznia obowiązują w Pleszewie i gminie nowe stawki opłat za zagospodarowanie odpadów. Zamiast dotychczasowych 26 zł, każdy mieszkaniec zapłaci 35 zł, chyba, iż zadeklaruje posiadanie przydomowego kompostownika, wtedy zapłaci o złotówkę mniej. Pleszewianie produkują coraz więcej odpadów a koszt ich zagospodarowania wzrasta.
Podczas gdy w roku 2023 jeden mieszkaniec MiG Pleszew "produkował" 420 kg odpadów, w 2024 było to już 465 kg, co świadczy o tym, iż ludzie są bogatsi. Najbogatsze europejskie kraje produkują od 500 do 1000 kg odpadów na osobę - mówi wiceburmistrz Pleszewa Andrzej Jędruszek. Ale większa ilość odpadów przekładać się musi na podwyżkę opłat za ich zagospodarowanie. Każdy z nas płaci za przewóz i odbiór na instalacji w Witaszyczkach. Ceny wzrastają - odbiór tony odpadów zmieszanych kosztuje 658 zł czyli 124 zł więcej niż dotąd. Odpady zielone - trawa, gałązki (a ich przybywa na PSZOK) - było 434 zł za tonę, teraz jest 574 zł. Byłoby tego mniej, gdyby mieszkańcy zakładali kompostowniki i podsypywali nim np. drzewa - dodaje wiceburmistrz.
Zwraca uwagę na plastiki, za odbiór których za tonę zapłacimy 700 , a było 489 zł. Cena wzrasta m.in. dlatego, iż 50 % tego odpadu nie da się przetworzyć i trzeba zapłacić choćby 1000 zł firmie, która go przetworzy na paliwo alternatywne. I tu chodzi o foliowe woreczki, w które tak niefrasobliwie pakujemy jedną marchewkę czy cytrynę. Odpady generują też zakupy internetowe, gdzie każda folia bąbelkowa i kartonik też musi być przetworzony - dodaje Jędruszek.