Więcej czasu w zakupy w 2025 roku. Liczba niedziel handlowych wzrośnie

2 dni temu

Polski system handlu detalicznego czeka kolejna zmiana w nadchodzącym 2025 roku, gdy liczba niedziel handlowych wzrośnie do ośmiu, w porównaniu z siedmioma w roku poprzednim. Szczególnie istotna modyfikacja dotyczy okresu przedświątecznego, kiedy to sklepy będą mogły prowadzić działalność przez trzy kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie, choć sama Wigilia pozostanie dniem wolnym od handlu.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Ta decyzja, choć podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej, głównie ze względu na obawy organizacji pracowniczych dotyczące potencjalnej dyskryminacji pracowników sektora handlowego.

Wprowadzenie dodatkowej niedzieli handlowej może mieć złożone skutki społeczne, szczególnie dla pracowników sektora handlowego i ich rodzin. Wydłużenie czasu pracy w okresie przedświątecznym może wpłynąć na równowagę między życiem zawodowym a prywatnym pracowników sklepów, szczególnie w kontekście przygotowań do świąt.

Z drugiej strony, dla konsumentów oznacza to większą elastyczność w planowaniu zakupów i potencjalnie mniejsze kolejki w sklepach, co może przyczynić się do redukcji stresu związanego z przedświątecznymi przygotowaniami. Dodatkowo, rozłożenie ruchu zakupowego na więcej dni może pozytywnie wpłynąć na bezpieczeństwo w sklepach i centrach handlowych.

Te zmiany mogą również wywołać szersze skutki ekonomiczne i społeczne. Dla małych, rodzinnych sklepów, które mogą prowadzić handel w każdą niedzielę, dodatkowe niedziele handlowe w dużych sklepach oznaczają zwiększoną konkurencję i potencjalnie niższe przychody.

Jednocześnie więcej możliwości handlu w niedziele może wpłynąć na zmianę wzorców spędzania czasu wolnego przez Polaków, potencjalnie osłabiając tradycyjny model niedzieli jako dnia przeznaczonego na odpoczynek i życie rodzinne. Z perspektywy rynku pracy, dodatkowe dni handlowe mogą stworzyć nowe możliwości zatrudnienia, szczególnie dla studentów i osób poszukujących pracy dorywczej, ale mogą też zwiększyć presję na pracowników etatowych w zakresie dyspozycyjności w dni wolne.

Idź do oryginalnego materiału