Nowogrodzka gubi się w nadmiarze informacji z sondaży a marni doradcy Kaczyńskiego nie są w stanie zrozumieć skąd wziął spadek poparcia. Najnowsza „strategia” zakłada zwiększenie agresji w mediach pisowskich. Będziemy najprawdopodobniej świadkami niesamowitej wręcz skali ataków, w tym sugerowania rozwiązań fizycznych.
Rządzą nami ludzie nie tylko prymitywni i głupi ale też niebezpieczni. Nagonka na Pawła Adamowicza skończyła się jego zamordowaniem przez zwolennika PiS. Hejt na Donalda Tuska czy obrzydliwe ataki na Rafała Trzaskowskiego też mogą się skończyć źle. Rozbudzanie nienawiści jest – w oczach pisowskich „doradców” – sposobem na aktywizowanie elektoratu. Ale takie podejście ma też swój poważny minus, polaryzacja społeczeństwa i kreowanie silnych emocji może doprowadzić do tragedii.
Za takie szczucie można też dostać zarzuty na wiele lat – przypominamy. Mimo, iż polecenia wydawane są ustnie na spotkaniach, to i w tym gronie znajdą się sygnaliści. A adekwatnie… już się znaleźli.