Widowiskowa wpadka Ziobry. Polityk PiS spanikował?

4 tygodni temu

W w mediach społecznościowych wybuchła burza wokół publikacji Patryka Michalskiego na portalu WP.pl. Tekst zatytułowany „Ziobro pytany o doprowadzenie. Dysponuję arsenałem rozmaitych broni” wzbudził wiele kontrowersji, a sam Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, ostro zareagował na zarzuty i sposób przedstawienia jego wypowiedzi.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W swoim wpisie w mediach społecznościowych Zbigniew Ziobro podkreślił, iż zarzuty formułowane przez Michalskiego to przejaw manipulacji i nieuczciwego dziennikarstwa. „Nienawistny aktywista LGBT doskonale wie, iż większość ludzi czyta tylko tytuł i kilka pierwszych zdań” – napisał Ziobro, sugerując, iż tekst został celowo skonstruowany w sposób mający na celu wywołanie negatywnych emocji i błędnych wniosków.

Ziobro stanowczo zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek groził posłom, sędziom, policjantom czy innym osobom. „Wyraźnie i jednoznacznie powiedziałem, iż gdy policjanci przyjdą po mnie po decyzji sądu, poczęstuję ich herbatą i pójdę z nimi tam, gdzie wskażą” – podkreślił. W ten sposób były minister odniósł się do kontekstu, w jakim padła jego wypowiedź na temat posiadania broni.

Zdaniem Ziobry, jego słowa zostały wyrwane z kontekstu i zmanipulowane, aby wywołać wrażenie, iż grozi użyciem siły wobec organów ścigania. Podkreślił, iż kontekst jego wypowiedzi był całkowicie inny, a wspomnienie o posiadaniu broni miało charakter ogólny i nie odnosiło się do jakichkolwiek planów jej użycia.

No komu jak komu, ale ministrowi Ziobrze można chyba wierzyć? Wszyscy wspominamy wszak o posiadaniu broni „w ogólny sposób”, prawda? Zwłaszcza w kontekście służbowych czynności policjantów.

Idź do oryginalnego materiału