Widok znajomy ten... 2

jacekh.substack.com 3 miesięcy temu

Na zdjęciach — dziekani i dyrektorzy jednostek UW wyrażają swoje stanowisko w sprawie protestu studentów oraz działań rektora UW:

Studenci do nauki, literaci do piór,

rolnicy do ziemi, ślusarze do kłódek

Ostatnio było o wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim.

To nie koniec, życie dopisuje dalszy ciąg, a raczej robią to różnej maści przedstawiciele zagrożonego establishmentu. Dziekani wydziałów i dyrektorzy różnych jednostek Uniwersytetu Warszawskiego wysmażyli stanowisko. Można je znaleźć na oficjalnej stronie UW pod podanym poniżej linkiem, ale zamieszczam je w całości wraz z długą listą podpisanych pod nim osób. Kiedy wiatry historii się zmienią znalezienie tego tekstu, a zwłaszcza listy osób go popierających, na oficjalnych stronach może stać się utrudnione.

https://www.uw.edu.pl/stanowisko-dziekanow-i-dyrektorow-jednostek-uw-w-sprawie-dzialan-rektora-uw/

Szanowni Państwo,

Drogie Koleżanki i Koledzy,

Członkowie społeczności akademickiej Uniwersytetu Warszawskiego,

Przemoc w każdej formie, wywoływanie konfliktów, eskalowanie agresji, w wyniku której giną ludzie, to zjawiska, które należy potępić. Wrażliwość społeczna na krzywdy i solidarność z ofiarami łączy nas wszystkich. Dobrze się stało, iż wiele środowisk akademickich, a zwłaszcza Studenci i Studentki, podziela te postawy! Popieramy prawo do pokojowego wyrażania sprzeciwu i manifestowania swoich poglądów.

Wrażliwość na krzywdy i solidarność ze wszystkimi ofiarami konfliktów pozostaje jednakże w sprzeczności z niegodnymi działaniami. Protesty powinny być skierowane do adekwatnych adresatów, a przy ich wyrażaniu nie wolno stosować przemocy. Przemoc przecież jest godna potępienia. Rektor Uniwersytetu Warszawskiego nie jest stroną konfliktu toczącego się w tej chwili na Bliskim Wschodzie. Przeciwstawiamy się temu, aby utożsamiać brak spełnienia przez niego postulatów osób protestujących z akceptacją działań wojennych!

My, niżej podpisani, wyrażamy pełne poparcie dla działań Rektora Uniwersytetu Warszawskiego, mających na celu zapewnienie bezpiecznych warunków pracy i studiowania.

Janusz Adamowski, Dziekan Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii

Olgierd Annusewicz, Dyrektor Ośrodka Analiz Politologicznych i Studiów nad Bezpieczeństwem

Tomasz Basiuk, Dyrektor Instytutu Ameryk i Europy

Ewa Bulska, Dyrektor Centrum Nauk Biologiczno-Chemicznych

Mirosława Czerny, Dyrektor Szkoły Doktorskiej Nauk Społecznych

Andrzej Dąbrowski, Dyrektor Centrum Nauczania Języków Obcych

Wojciech Dominik, Dyrektor Centrum Nowych Technologii

Przemysław Dubel, Dyrektor Centrum Transferu Technologii i Wiedzy

Piotr Dyczek, Dyrektor Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej

Ewa Falkowska, Dziekan Wydziału Geologii

Aneta Gawkowska, Dziekan Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji

Tomasz Giaro, Dziekan Wydziału Prawa i Administracji

Rafał Godoń, Dziekan Wydziału Pedagogicznego

Zbigniew Greń, Dziekan Wydziału Polonistyki

Gabriela Grotkowska, Dziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych

Kamil Imbir, Dziekan Wydziału Psychologii

Maciej Jędrusik, Dziekan Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych

Paweł Kaczmarczyk, Dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami

Grzegorz Karasiewicz, Dziekan Wydziału Zarządzania

Małgorzata Karpińska, Dziekan Wydziału Nauk o Kulturze i Sztuce

Bartosz Kontny, Dziekan Wydziału Archeologii

Andrzej Kudelski, Dziekan Wydziału Chemii

Katarzyna Lubryczyńska-Cichocka, Dyrektor Uniwersytetu Otwartego

Paweł Łuków, Dziekan Wydziału Filozofii

Robert Małecki, Dziekan Wydziału Neofilologii

Paweł Napiórkowski, p.o. Dyrektora Środowiskowego Laboratorium Ciężkich Jonów

Artur Obłuski, Dyrektor Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej im. Kazimierza Michałowskiego

Magdalena Olpińska-Szkiełko, Dziekan Wydziału Lingwistyki Stosowanej

Daniel Przastek, Dziekan Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych

Monika Rekowska, Dyrektor Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych

Danuta Romaniuk, Dyrektor Centrum Kształcenia Nauczycieli Języków Obcych i Edukacji Europejskiej

Robert Sot, Dyrektor Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego

Krzysztof Spalik, Dziekan Wydziału Biologii

Paweł Stępień, Dyrektor Międzydziedzinowej Szkoły Doktorskiej

Robert A. Sucharski, Dziekan Wydziału „Artes Liberales”

Piotr Taracha, Dziekan Wydziału Orientalistycznego

Dariusz Wasik, Dziekan Wydziału Fizyki

Alicja Wleciał, Dyrektor Studium Wychowania Fizycznego i Sportu

Kamil Zajączkowski, Dyrektor Centrum Europejskiego

Na początek, co w tym tekście jest dobrego. Ano wysoko postawieni nadzorcy oficjalnej nauki w pierwszym akapicie łaskawie pozwolili studentom na posiadanie, a choćby wyrażanie poglądów i sprzeciwu. Co prawda warunkowo. Niestety na tym się kończy i dalej jest już coraz gorzej. Znowu czytamy o „niegodnych działaniach” i przemocy ze strony protestujących, ale od samego początku z tą stale przywoływana przemocą coś jest nie tak. Gdyby naprawdę było jakieś tego typu wydarzenie, jakiś konkretny przypadek, słyszelibyśmy i czytali o nim wszędzie, a tu głucha cisza, żadnych konkretów. Zatem owa rzekoma przemoc ograniczała się prawdopodobnie do karygodnego uniemożliwiania administracji UW dojazdów do pracy samochodami. Pamiętajmy, nie ma możliwości, aby realny protest nie wywierał wpływu na swoje otoczenie, każdy czasami utrudnia innym życie. Pomyślcie o marszach KOR, protestach rolników, demonstracjach w sprawie legalności aborcji, czy o jakichkolwiek innych. Ze swojej natury protesty powodują utrudnienia dla wielu osób, zamykane są ulice itd. Nazywanie tego przemocą i używanie pretekstu, iż protesty należy pacyfikować, bo utrudniają komuś życie, to droga do autorytaryzmu.

Ciekawe jest również odkrywcze spostrzeżenie uczonych i urzędników od nauki, iż Rektor UW nie jest stroną konfliktu na Bliskim Wschodzie. prawdopodobnie częściowo mają rację. Podobnie rektor Rybicki w marcu 1968 nie był odpowiedzialny za zdjęcie „Dziadów” w Teatrze Narodowym i za parę innych spraw, o które wtedy upominali się studenci. Także w latach 1980. większość postulatów strajkujących studentów wykraczała poza kompetencje rektorów uczelni. Pamiętam też, iż tamte studenckie protesty nie były przesadnie pokojowe ani spokojne. Część ówczesnych strajkujących i założycieli NZS powinna o tym pamiętać. Jako jeden z nielicznych pamięta i przyznaje się do tego redaktor Jacek Żakowski.

Tak naprawdę najważniejsze jest w tym oświadczeniu to, czego w nim nie ma. Po pierwsze, pod oświadczeniem podpisało się 39 osób. Nie znamy pełnej listy wydziałów i innych jednostek UW. Dla dociekliwych i dokładnych pozostaje sprawdzenie, kto się nie podpisał, a powinien. Na przykład brakuje przedstawiciela Wydziału Socjologii. prawdopodobnie dziekan na ten istotny czas udał się gdzieś daleko i nie pozostawił zastępcy. Kogo jeszcze brakuje? Czy było zdanie odrębne i czy można się z nim zapoznać?

Po drugie brak jest odniesienia do postulatów protestujących studentów. Zamiast tego mamy staranne unikanie tematu. Rektor nie jest stroną…, podobno. prawdopodobnie również z tego powodu nie raczył rozmawiać ze studentami. Drugim powodem jest to, iż jednakże Uniwersytet Warszawski ma coś do ukrycia. Zgodnie z różnymi doniesieniami oraz oświadczeniami samych studentów Uniwersytet przez współpracę z uczelniami i firmami biorącymi udział w zaopatrywaniu IDF (Siły Obronne Izraela — Israel Defense Forces) jest zaangażowany w ludobójstwo. Ten właśnie fakt jest podstawowym powodem protestów, natomiast studenckie postulaty, to sprawdzenie konkretnych przypadków i podjęcie w stosunku do nich działań. Uczeni hipokryci w swoim oświadczeniu piszą: Przeciwstawiamy się temu, aby utożsamiać brak spełnienia przez niego postulatów osób protestujących z akceptacją działań wojennych! A czym to jest? Wbrew temu, co napisano w oświadczeniu, brak spełnienia studenckich postulatów jest akceptacją ludobójczych działań IDF, a choćby więcej:

Zaangażowanie jednostek Uniwersytetu Warszawskiego we współpracę z firmami i uczelniami zaopatrującymi IDF dokonujące ludobójstwa jest współudziałem w tym ludobójstwie. I żadne dostojne oświadczenia ani gronostajowe bajdurzenia tego nie zmienią.

Uniwersytet Warszawski bierze udział w ludobójstwie.

To jest fakt i rzeczywista przyczyna protestów. W zamierzchłych czasach wstrętna komuna zbrodniczo pacyfikowała studenckie protesty, pomimo braku legitymacji do takich działań. Teraz mamy wolność i rządzą nami światli demokraci, więc im wszystko wolno, oni taką legitymację mają i robią, co zechcą. Czy o dzisiejszych studenckich protestach dokumenty zbierają IPN, Amnesty International i różne inne ośrodki? Czy z wielkim namaszczeniem będą obchodzone tych protestów rocznice?

Tak, jak już wcześniej napisałem, w dawnych czasach chodziło o różne romantyczne głupoty, jak wolność. Teraz są sprawy poważne, chodzi o pieniądze, poważne pieniądze, a ci niepoważni studenci chcieliby, aby Uniwersytet Warszawski i jego czołowi przedstawiciele je utracili. Wysuwają jakieś absurdalne i niepoważne argumenty o ludobójstwie. Poważni uczeni i autorytety moralne nie mogą pozwolić lekkoduchom na popsucie interesów. Tu chodzi o sprawy najważniejsze, o miliony dolarów.

To uczonego gwaru dołączył wiceminister nauki Maciej Gdula, który wskazał, iż — jego zdaniem — rektor UW Alojzy Nowak nie stanął po żadnej ze stron, jego perspektywa jest ściśle porządkowa. Wiceminister strasznie się gimnastykuje, aby nie zająć stanowiska i nie poruszyć istoty sporu, czyli postulatów studenckich. Szczęśliwie portal prawo.pl robi to za niego i w podnagłówku do wiadomości zdradza istotę sporu:

Na Uniwersytecie Warszawskim trwa protest studentów — domagają się oni udostępnienia informacji o wszelkich powiązaniach uniwersytetu z izraelskimi instytucjami akademickimi oraz zerwania współpracy z instytucjami izraelskimi.


https://www.prawo.pl/student/protest-na-uw-wypowiedz-ministra-gduli,527491.html

I to mówi wszystko.

Dziękuję za przeczytanie Substacka Jacka! Zapisz się bezpłatnie, aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę.

Idź do oryginalnego materiału