Problemy z siłą roboczą na Białorusi
Według ukraińskiego wywiadu białoruski reżim znajduje się pod wielką presją. W kraju pogarsza się sytuacja demograficzna, społeczeństwo się starzeje, spada przyrost naturalny, co oznacza, iż spada siła robocza. Sytuację pogarsza też rosnąca fala emigracji. Od 2020 roku kraj opuściło wielu specjalistów, a w tej chwili największy niedobór występuje wśród zawodów technicznych i robotniczych.
REKLAMA
Zobacz wideo Ochojska: Ukrywanie spraw dotyczących migrantów sprawia, iż one narastają
Białoruś szuka rozwiązań
"Władze Białorusi rozważają trzy główne scenariusze rozwiązania problemu: podniesienie podatków i opłat, masową rekrutację pracowników migrujących lub cięcie wydatków socjalnych. jeżeli deficyt stanie się krytyczny i nie będzie wystarczających środków choćby na wypłatę emerytur, pierwszym krokiem będą nowe inicjatywy podatkowe" - wynika z ustaleń Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy. Łukaszenka ma w tej chwili rekompensować niedobór siły roboczej poprzez sprowadzanie do kraju migrantów z państw azjatyckich. Na Białoruś mogą trafić choćby setki tysięcy zagranicznych pracowników.
Białorusini walczą po stronie Rosji
Prawie 600 obywateli Białorusi zaciągnęło się od początku roku do rosyjskiej amii walczącej w Ukrainie. Tak wynika z danych ukraińskiego wywiadu, który opublikował listę ich nazwisk. Moskwa werbuje mężczyzn poprzez białoruskie komisje poborowe i publiczne kampanie. Białoruskie prawo zakazuje obywatelom udziału w działaniach wojennych poza granicami kraju, jednak do tej pory nie wszczęto żadnego postępowania karnego przeciwko najemnikom. Z drugiej strony ochotników białoruskich, walczących na Ukrainie przeciwko agresji rosyjskiej, reżim w Mińsku określa jako "przestępców, którzy dopuścili się zdrady stanu". Ich rodziny są poddawane represjom.
Więcej na temat obecnej sytuacji na Białorusi przeczytasz w artykule: "Białoruski opozycjonista poleciał z Warszawy do Turcji i słuch po nim zaginął".
Źródła:IAR, Służba Wywiadu Zagranicznego Ukrainy.