1 tydzień temu
O co chodzi: Od 16 września Niemcy będą prowadzić kontrole na wszystkich swoich granicach. Takie, jak te prowadzone na Odrze i Nysie Łużyckiej, odczują też wjeżdżający do Niemiec z Belgii, Francji czy Danii. Ma to wpłynąć m.in. na ograniczenie zjawiska nielegalnego przekraczania granicy.
REKLAMA
Zapowiedź Bartoszewskiego: Wiceminister spraw zagranicznych na antenie Radia ZET uznał, iż zamknięcie granic przez Niemcy może pogorszyć relacje z Polską. - O zamknięciu granic dowiedzieliśmy się nagle, nie było ostrzeżenia. Tak się nie robi wśród przyjaciół, sąsiadów. Będzie reakcja, bo tak się nie robi - uznał Bartoszewski. Zapowiedział, iż ewentualne decyzje zostaną podjęte "w porozumieniu z innymi sąsiadami Niemiec". Podkreślił także, iż decyzja Niemiec "spowoduje chaos na granicach".
Zobacz wideo Najwyższe stanowiska w Niemczech nie dla ludzi z b. NRD
"Rząd Niemiec jak PiS": Według Bartoszewskiego "rząd Niemiec chce sobie poprawić wizerunek wewnątrz Niemiec, ale to funkcjonuje tak, jak PiS - polityka zagraniczna staje się zakładnikiem polityki wewnętrznej". - Niemcy są sami sobie winni, bo najpierw otwierają granice i mówią "willkommen" i możemy przyjąć każdą liczbę uchodźców. Polityka uchodźcza kanclerz Merkel okazała się katastrofalna - ocenił.
Co mówi kanclerz Niemiec?: - Liczba osób nielegalnie wjeżdżających do Niemiec spadła. Także dlatego, iż wprowadziliśmy kontrole graniczne i teraz na początku tego tygodnia zdecydowaliśmy rozszerzyć je na wszystkie granice Niemiec, na tak długo jak to będzie możliwe. Osiągnęliśmy zauważalne efekty i nie zejdziemy z tej skutecznej drogi - zapowiedział Olaf Scholz.
Więcej na ten temat: "Konsekwencje decyzji Niemiec mogą być kolosalne. Ucierpi Polska".Przeczytaj źródła: Radio ZET, IAR
