Tajemnica Kaczyńskiego w rękach Wiplera.
Zamieszanie związane z Januszem Korwin-Mikke i przyszłością Konfederacji odsłoniło brudne kulisy negocjacji w sprawie koalicji tej formacji z PiS. Zdaniem usuniętego lidera, Przemysław Wipler – były poseł PiS, a w tej chwili mentor Sławomira Mentzena, negocjował z partią Jarosława Kaczyńskiego koalicję.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, iż przyszłość samego Wiplera zależała dotychczas od Zbigniewa Ziobry, który kontrolował prokuraturę i śledztwo w jego sprawie. To jednak nie wszystko.
Prawą ręką Wiplera i wspólnikiem w firmie PR polityka jest były dziennikarz „Newsweeka” Michał Krzymowski. To właśnie Krzymowski może być kluczem do zrozumienia, dlaczego PiS nie zdecydowało się zamknąć Wiplera, a wręcz pozwoliło mu żerować na państwowej kasie, pod rządami Kaczyńskiego.
Krzymowski przez lata pracy w „Newsweeku” zajmował się PiS i niemal co tydzień ujawniał afery tej partii. Zwieńczeniem jego pracy miała być książka „Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego” z 2015 roku. Z pozycją tą spore nadzieje wiązał przełożony Krzymowskiego – red. Tomasz Lis i całe środowisko dziennikarskie.
Mająca premierę przed wyborami książka miała bowiem opisywać sferę prywatnego życia wodza PiS. Krzymowski opisał w niej sporo, ale ostatecznie nie poruszył wątku orientacji seksualnej Kaczyńskiego.
A miał o tej sprawie sporą wiedzę. Odchodząc z „Newsweeka” Krzymowski zabrał swoją wiedzę o orientacji seksualnej wodza PiS i osobach, z którymi był blisko.
I to właśnie ta wiedza sprawiła, iż był dla Wiplera cennym nabytkiem. Czy teraz zgromadzona przez Krzymowskiego wiedza o sprawach obyczajowych prezesa PiS stała się kartą przetargową w negocjacjach Wipler-Kaczyński?
A co najważniejsze – jak wiele PiS jest wstanie zapłacić Konfederacji i jej prawdziwemu liderowi? Nie ma bowiem wątpliwości, iż dla Kaczyńskiego jego osobista legenda jest ważniejsza niż utrata władzy, a choćby więzienie.