Podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej premier Donald Tusk zapowiedział, iż we wtorek na posiedzeniu rządu przedstawi szczegóły strategii migracyjnej Polski. Poinformował też, iż jednym z jej elementów będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu. Oświadczył przy tym, iż rząd nie będzie respektować i wdrażać europejskich pomysłów godzących w bezpieczeństwo Polski, takich jak unijny pakt migracyjny.
Biejat: To nie tylko łamanie polskiego prawa, to zwykłe okrucieństwo
Zapowiedź premiera skrytykowała wicemarszałek Senatu, senator Lewicy Razem Magdalena Biejat.
"Na naszych granicach pojawiają się uciekierzy z państw ogarniętych wojną, przedstawiciele mniejszości religijnych czy osobt LGBT uciekające przed prześladowaniami. Odmawianie im prawa do azylu to nie tylko łamanie polskiego prawa i umów międzynarodowych. To zwykłe okrucieństwo" – napisała Biejat na platformie X.
Tusk: Nielegalną migrację zredukujemy do minimum
Według Tuska "państwo musi odzyskać 100-proc. kontrolę nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wjeżdża". –Państwo jest od tego, aby do Polski trafiali ludzie, którzy chcą w Polsce uczciwie pracować, płacić podatki, integrować się z polskim społeczeństwem, uczyć się na prawdziwej uczelni. I to są ludzie, którzy wtedy zasługują na szacunek, na respekt – argumentował premier.
Ocenił, iż efektem polityki rządu PiS było to, iż "de facto fala nielegalnej migracja zalała Polskę". – My zredukujemy do minimum nielegalną migrację w Polsce, my wyplenimy te praktyki, które de facto omijały polskie interesy, które naruszały bezpieczeństwo Polek i Polaków, i państwa polskiego. I zlikwidujemy te praktyki do zera – przekonywał Tusk.
Zapowiedział również, iż "Polska nie będzie respektować ani implementować żadnych europejskich pomysłów, jeżeli będziemy mieli pewność, iż one godzą w nasze bezpieczeństwo".
Czytaj też:Ochojska oburzona decyzją Tuska. "Chce zawiesić podstawowe prawa człowieka"