Wiatr starcia / skryba021

publixo.com 12 godzin temu

Wiatr starcia


(I)
Trzaskają drzwiami. Ech!
Wiatr starcia szaleje,
W tę i tamtą stronę.
Futryna jęczy w gniewnej pieśni.
Czy to gniew bogów?
Czy tylko kaprys gry?
Pytanie zawisa, jak kropla krwi
Na skraju zawiasa


(II)
Między wojną a pokojem –
Linia cienka jak włos.
Granica, gdzie umysł błądzi,
Szukając odpowiedzi.
Czy w hałasie bitew,
Czy w ciszy rozejmów,
Można znaleźć ukojenie?
Czy tylko echo dawnych ran?
I rząd grobów
Oznajmia, iż drogę wolności
mierzy się krzyżami

(III)
Drzwi trzaskają bez ustanku
Głośniej i natarczywiej
Wciąż w tę i tamtą stronę.
Jak wahadło zegara,
Odliczają sekundy strachu,
Momenty nadziei,
ale zawsze wracają do punktu wyjścia.
Bezustannie.
Trwa wymiana ciosów

(IV)
A ja...
Stoję na progu.
Po jednej stronie – zgliszcza,
Po drugiej – obietnica świtu.
Którą drogę wybrać?
Które drzwi otworzyć?
Gdy trzaskają bez ustanku,
Nadziei iskra w sercu drga
Przeganiając mrok.

(V)
Może...
Trzeba przestać nasłuchiwać trzasku,
Odetchnąć głęboko,
I zauważyć, iż pomiędzy
Wojną a pokojem,
Kwitną drobne kwiaty.
Delikatne, ale silne.
Symbole nadziei.
Może to one są kluczem?
Do drzwi, które prowadzą
W piękno jutrzenki pokoju
Gdzie będziemy żyć…

Idź do oryginalnego materiału