Wenezuelczyk rzucił się z nożem na przypadkową Polkę

4 tygodni temu

19-letni tzw. „legalny” imigrant PO-PiS z Wenezueli zaatakował w jednym z toruńskich parków przypadkową, 24-letnią Polkę, zadając jej kilka ciosów nożem. – Kobieta ciężkim stanie trafiła do szpitala i walczy o życie – powiedziała rzecznik toruńskiej policji. asp. Dominika Bocian.

Wenezuelczyk rzucił się z nożem na przypadkową Polkę. Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek, 12 czerwca br. Po godzinie 1:00 w nocy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczącej ataku na kobietę na terenie Parku Glazja w Toruniu. Jak się okazało, 19-latek pochodzący z Wenezueli usiłował zgwałcić 24-latkę, a gdy ta stawiała opór, wyciągnął nóż i zadał jej kilka ciosów.

Policję zawiadomił jeden z okolicznych mieszkańców, który usłyszał wołanie o pomoc. Wybiegł również, aby udzielić kobiecie pomocy, dzięki czemu sprawca się spłoszył i uciekł. Dyżurny po otrzymaniu alarmującego zgłoszenia natychmiast skierował w to miejsce patrole, także spoza Torunia. Agresor ukrywał się przed policją i próbował uciec z miejsca zdarzenia, ale został gwałtownie wytropiony, dzięki nietypowemu kolorowi skóry.

– Policjanci namierzyli, jak się okazało 19-letniego napastnika i zatrzymali go, kiedy ten próbował uciekać. Mężczyzna został zabrany na komendę – przekazała asp. Dominika Bocian.

Trwają policyjne czynności, mające na celu zabezpieczenie śladów i dowodów w sprawie. Podejrzewany został przebadany alkomatem – w momencie zatrzymania miał 1,2 promila alkoholu we krwi. Przedstawiono mu zarzuty usiłowania gwałtu i zabójstwa, które łącznie zagrożone są karą więzienia na czas nie krótszy od ośmiu lat, karą 25 lat więzienia albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.

NASZ KOMENTARZ: Od dawna mówimy, iż nie ma wielkiej różnicy pomiędzy legalnymi i nielegalnymi imigrantami z „trzeciego świata”. Dzięki zdradzieckim rządom PO-PiS oraz tzw. Januszom biznesu, sprowadzającym do Polski barbarzyńców, Polacy już nie mogą bezpiecznie wychodzić z domów po zmroku.

Szczególnie obrzydliwe są hasła przedstawicieli rządu warszawskiego oraz Januszy biznesu, iż chodzi o potrzebę ściągania „rąk do pracy”. Dzięki temu, kliki polityczno-gospodarcze prywatyzują sobie zyski z imigranckiej, taniej siły roboczej, natomiast straty wynikłe z masowej imigracji uspołeczniają, o czym przekonała się Polka w Toruniu.

Polecamy również: Rumunia wprowadziła ustawę o „mowie nienawiści”

Idź do oryginalnego materiału