Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas podkreśliła, iż Komisja Europejska będzie egzekwować „zabezpieczenia” przy ocenie planów wydatkowania środków z programu SAFE na obronność — podobnie jak w przypadku unijnego funduszu odbudowy. Może to być zła wiadomość dla Węgier.
Komisja Europejska otrzymała w zeszłym tygodniu plany od 19 państw UE, które zdecydowały się skorzystać z pożyczek obronnych SAFE o wartości 150 mld euro. Dokumenty te określają, jak państwa zamierzają wykorzystać środki. KE przeanalizuje je w grudniu, a następnie do marca przekaże do zatwierdzenia Radzie UE.
We wrześniu Węgry otrzymały trzeci co do wielkości przydział pożyczkowy — na równi z Francją — wynoszący ok. 16,2 mld euro. Po wypłacie tych środków możliwości kontroli ich wydatkowania przez UE są jednak ograniczone, ponieważ nakłady na obronność pozostają w dużym stopniu kompetencją krajową.
Zapytana o sposób weryfikacji węgierskiego planu, Kaja Kallas stwierdziła, iż Komisja będzie działać podobnie jak przy ocenie funduszu odbudowy NextGenerationEU. W jego ramach państwa musiały wykazać zgodność z zasadami zapisanymi w unijnych traktatach.
NextGenerationEU był pierwszym na taką skalę przykładem uzależnienia wypłaty środków od spełnienia warunków — w tym dotyczących praworządności. To właśnie dlatego fundusze dla Polski przez długi czas były zablokowane. Węgry również naruszyły zasady warunkowości, a dodatkowo wykorzystywały momenty wymagające jednomyślności w Radzie Europejskiej, aby uzyskać dostęp do zamrożonych środków.
Zgodnie z rozporządzeniem SAFE Komisja może zawiesić wypłatę pożyczek, jeżeli plany nie spełniają określonych warunków. „W przypadku funduszu odbudowy trzeba było wykazać realizację reform, by uzyskać finansowanie” — przypomniała Kallas. „Z przeglądem planów SAFE będzie tak samo”.
Serafin: Musimy być czujni
W osobnym wystąpieniu skierowanym do węgierskiego Urzędu ds. Uczciwości komisarz ds. budżetu Piotr Serafin również przypomniał o obowiązujących standardach.
„Musimy być surowi i czujni w kwestii funduszy UE. Każde euro środków publicznych musi zostać rozliczone — starannie, przejrzyście i z zerową tolerancją dla nadużyć” — podkreślił wczoraj (1 grudnia).
W najnowszym raporcie o praworządności KE oceniła, iż postępy Węgier w zakresie sądownictwa, walki z korupcją i wolności mediów są „ograniczone”.

1 godzina temu











