Ważą się losy Syrii. Decyzja zapadnie na spotkaniu światowych dyplomatów w Jordanii

1 tydzień temu

Dyplomaci z Turcji, USA, UE i państw arabskich na spotkaniu w Jordanii zadecydują o przyszłości Syrii. Jak informuje turecki dziennik „ The Daily Sabah”, „najwyżsi rangą dyplomaci z wielu państw zachodnich i arabskich wylądują w Jordanii w weekend, aby wziąć udział w szczycie w sprawie kryzysu w Syrii, po obaleniu długoletniego dyktatora Baszara al-Asada”.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Jordanii podało tę informację we czwartek. Wśród dyplomatów, którzy mają wziąć udział w szczycie „w celu omówienia wydarzeń w Syrii” są: szefowie dyplomacji Jordanii, Arabii Saudyjskiej, Iraku, Libanu, Egiptu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), Bahrajnu i Kataru, a także przedstawiciele USA, Turcji, szef dyplomacji UE i wysłannik ONZ do spraw Syrii.

W wyniku niedawno przeprowadzonej 12-dniowej błyskawicznej ofensywy – przy wsparciu tureckim i izraelskim – siły opozycyjne obaliły 50-letnie rządy rodziny Asadów. Turecki dziennik zaznacza, iż był to „jeden z największych punktów zwrotnych dla Bliskiego Wschodu od pokoleń”.

Weekendowe rozmowy w mieście Akaba nad Morzem Czerwonym mają na celu „wsparcie inkluzywnego, kierowanego przez Syryjczyków procesu politycznego zgodnego z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2254”.

Przewiduje się „ustanowienie przejściowych ram, które będą zgodne z aspiracjami narodu syryjskiego i będą dążyć do odbudowy instytucji państwowych, ochrony integralności terytorialnej i suwerenności Syrii oraz zapewnienia bezpieczeństwa, stabilności i praw wszystkich obywateli”.

Szczyt poprzedzi wizyta sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena w Jordanii i Turcji. Blinken wyruszył z Akaby do Ankary w czwartek i został przyjęty przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. W piątek rozmawiał ze swoim tureckim odpowiednikiem Hakanem Fidanem. Po rozmowie Blinken powiedział, iż USA i Turcja mają „porozumienie o szerokim zasięgu” w sprawie przyszłości Syrii.

Istnieje szerokie porozumienie w sprawie tego, co chcielibyśmy zobaczyć w przyszłości, zaczynając od rządu tymczasowego w Syrii, który jest inkluzywny i bezwyznaniowy oraz chroni prawa mniejszości i kobiet – zaznaczył, dodając, iż nowy rząd tymczasowy „nie może stanowić żadnego zagrożenia dla żadnego z sąsiadów Syrii”. Szef amerykańskiej dyplomacji wskazał, iż najważniejsze jest utrzymanie kontroli nad tak zwaną grupą Państwa Islamskiego. Mówił też, iż jest ogromna szansa „wyjścia spod kajdan Baszara al-Asada” i wejścia „w inną i lepszą przyszłość dla narodu syryjskiego, taką, o której naród syryjski zdecyduje sam”.

Minister spraw zagranicznych Turcji powiedział, iż obaj rozmawiali o sposobach ustanowienia dobrobytu w Syrii i zakończenia terroryzmu w kraju. Zaznaczył, iż „priorytetem jest ustanowienie stabilizacji w Syrii tak szybko, jak to możliwe, zapobieżenie wzrostowi terroryzmu i zapewnienie, iż Państwo Islamskie i PKK nie będą dominować”.

Turcja akcentuje kwestię bezpieczeństwa w Syrii, gdzie walczy z kurdyjską organizacją PKK, którą uznaje za terrorystyczną. Jest to skrzydło kurdyjskiej YPG, wspieranej przez Waszyngton w walce z Państwem Islamskim. W czwartek tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych mianowało tymczasowego charge d’affaires ambasady w Damaszku, po tym, jak zamknięto ambasadę pod koniec marca 2012 r., rok po rozpoczęciu wojny domowej w Syrii. Turcja od samego początku tak zwanej arabskiej wiosny była zaangażowana we wspieranie bojówek, które wystąpiły przeciwko rządowi Baszara al.-Asada.

Nowym przywódcą Syrii na razie jest Ahmed al-Sharaa, szerzej znany jako Mohammed al-Jolani, uważany za terrorystę przez USA i za którego głowę wyznaczono nagrodę w wysokości 10 milionów dolarów. Prowadzi on w tej chwili „czarującą ofensywę”, obiecując inkluzywne, różnorodne rządy.

Tymczasem opozycja złożona z wielu islasistcynych bojówek militarnych krwawo rozprawia się z urzędnikami Asada i członkami alawickiej grupy wyznaniowej, dokonując makabrycznych pozasądowych egzekucji.

Nie są także uregulowane stosunki między dżihadystyczną organizacją HTS, która stoi na czele opozycji i proturecką Syryjską Armią Narodową (SNA) oraz wspieranymi przez USA, zdominowanymi przez Kurdów Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF). Na chaosie korzystają Izrael i Turcja, przejmując kolejne syryjskie ziemie.

W Syrii wciąż stacjonuje około 900 amerykańskich żołnierzy, pilnując z Kurdami pól naftowych i twierdząc, iż walczą z dżihadystami Państwa Islamskiego. Były ambasador USA w Damaszku, Robert Ford uważa, iż siły USA w Syrii są w rzeczywistości rozmieszczone, aby służyć jako pułapka w związku z przyszłą wojną z Iranem, a nie po to, by walczyć z ISIS.

Izraelscy politycy prawdopodobnie będą naciskać, by zadać ostateczny cios osłabionemu Iranowi, który wciąż dysponuje potężnym arsenałem pocisków balistycznych i dronów, sojusznikami i pełnomocnikami na całym Bliskim Wschodzie i w Zatoce Perskiej.

„The American Conservative” sugeruje jednak, iż prezydent elekt Trump jest niechętny angażowaniu się w wojnę z Teheranem. Zespół Trumpa postanowił „schować” przed opinią publiczną „jastrzębia” Briana Hooka z pierwszej administracji Trumpa z powodu jego uwag o tym, iż nowa administracja wznowi kampanię maksymalnej presji przeciwko Iranowi.

Ponadto w otoczeniu Trumpa ma zyskiwać libańska rodzina Michael’a Boulosa, zięcia Trumpa, specjalisty ds. Bliskiego Wschodu (także jego ojciec Massad Boulosa, który pomógł Trumpowi pozyskać głosy Arabów-Amerykanów podczas tegorocznych wyborów prezydenckich).

Rodzina Boulosów jest blisko związana z Suleimanem Frangiehem, chrześcijańskim maronickim kandydatem na prezydenta Libanu, wspieranym przez Hezbollah. „Choć lojalność może się zmieniać, samo to powiązanie sugeruje dostęp do sił, których kooperacja byłaby niezbędna dla Trumpa, aby wyznaczyć granicę dla amerykańskich wojen na Bliskim Wschodzie” – komentuje „The American Conservative”.

Nawet po objęciu urzędu, ekipa Trumpa może ogłosić jakieś środki przeciwko Iranowi. Jednak nie powinny one być „zbyt drastyczne, pozostawiając otwartą przestrzeń polityczną, w której Teheran nie musiałby reagować nadmiernie w odpowiedzi”. Konserwatyści liczą, iż uda się wypracować porozumienie z Teheranem, a okazją do tego jest właśnie przewrót w Syrii i obalenie rządów Asada.

Źródła: dailysabah / theamericanconservative.com / lbc.co.uk

AS

Czytaj więcej:

Prezydent Syrii Baszar al-Asad obalony. Świętują islamscy fundamentaliści i elity medialno-polityczne

„Demokracja” tryumfuje w Syrii. Partia prezydenta Asada „zawiesiła działalność do odwołania”

W Syrii powstanie islamistyczny, brutalny reżim, uważa ekspert. Chrześcijanie powinni uciekać

Reuters: Izrael złamał zasadę neutralności. Żydowskie wojsko wkroczyło do Syrii

Idź do oryginalnego materiału