Waszyngton dostał pretekst, by "załatwić" Moskwę. Nie korzysta z niego

4 godzin temu
W 2022 roku wydawało się, iż Joe Biden - polityk uformowany w czasach zimnej wojny - chce "domknąć historię" i rozstrzygnąć amerykańsko-sowiecką rywalizację. Bo choć w 1991 r. ZSRR upadł, a USA zapewniły sobie dwie dekady supremacji, putinowska Rosja wróciła na ścieżkę imperialnych ambicji. Szło więc o to, by ponownie sprowadzić ją do roli podrzędnego mocarstwa. Byłoby to "dziedzictwem Bidena", jego osobistym wkładem w historię przez wielkie "H". Dziś wiele przemawia za tym, iż amerykański prezydent nie jest aż tak ambitny.
Idź do oryginalnego materiału