Pamiętam. Tak, mimo tego iż oficjalnie nieznany sprawca zamordował mnie prawie a na pewno większość pamięci. Pamiętam pewną ilustrację.
Gdy wyszła dojcze gadzinówka, coś o matkach i faterach, prawie natychmiast zobaczyłem gdzieś trzy zestawione zdjęcia.
Na jednym szwabski żołnierz gwałci Polkę, na drugim inny Żydówkę. Na trzecim bojcy gwałcą Polki i Niemki.
Zdjęcia z krótkimi wyjaśnieniami.
I podpis: Wasze matki, nasi ojcowie.
I jaki rezultat? Zawsze tzw.spędzenie płodu? Czy wzięcie na siebie losu wychowania dziecka które winno się nienawidzić. A jednak...
Sprawy nie były ani proste ani jednoznaczne.
Teraz znów szczują nas na siebie nawzajem.
W imię?
Czego?
Może i tego iż wśród Waffen SS nie było polnishe schweinen?
A ci chapnięci do Wermahtu mieli zostać przedstawieni jako poszukiwacze przygód.
Zaś ludzi na volkslistach było... no, najmniej b.wiele milionów.
(uzupełnię, obowiązki)