Były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS, a w tej chwili europoseł Witold Waszczykowski wprost wzywa Partię do zaostrzenia polityki antyunijnej. To może doprowadzić do polexitu.
– Do tej pory, po zmianie rządu Beaty Szydło, obecny rząd szedł na kompromisy, szukał pojednania, możliwości ustępstw. Doszło do wypracowania ponad stu „kamieni milowych”. Taka taktyka okazała się nieskuteczna – przekonuje Waszczykowski.
– Wówczas zaczęło się nie tylko retoryczne grillowanie Polski, ale i instytucjonalne. Niestety obecny rząd to zaakceptował, wszedł w dyskurs z KE, który nie przyniósł sukcesu. Powtórzę, iż należy wrócić do taktyki odrzucania prawa instytucji UE do ingerowania w te płaszczyzny życia politycznego, społecznego i gospodarczego, które nie są objęte traktatem lizbońskim, ani żadnym innym prawnie nas wiążącym dokumentem UE – bajdurzy europoseł PiS.
Waszczykowski doskonale zdaje sobie sprawę, do czego mogą doprowadzić postulowane przez niego działania. Ich logiczną konsekwencję nie jest przecież wzmocnienie roli Polski w UE, ale po prostu polexit. Mniej lub bardziej formalny.