Przypomniał o sobie Maciej Wąsik. Formalnie kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego. „Formalnie” bo choćby w Prawie i Sprawiedliwości mało kto wierzy w jego wyborczy sukces. O czym wyraźnie mówił Marek Suski. Polityk jak mało kto zorientowany w nastrojach partyjnego aparatu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zapewne dlatego Wąsik postanowił dać się poznać, jako niezłomny obrońca działaczy Zjednoczonej Prawicy. Którzy mają coraz poważniejsze problemy z prawem.
– Jestem zbulwersowany informacją o tym, iż jest skierowany wniosek o uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi właśnie za to, iż z publicznych pieniędzy sfinansował publiczny zakup urządzenia służącego polskim służbom specjalnym. Chciałem podkreślić, iż o ile możemy mówić o działaniach proputinowskich obecnej władzy, to właśnie to jest działanie bardzo proputinowskie – zaczął opowiadać Wąsik na antenie partyjnej Telewizji wPolsce.
– Tu nie ma żadnego przestępstwa. (…) To jest odwet polityczny ekipy Tuska i Michał Woś jest tego ofiarą. Wszystkie jego działania były zgodne z opiniami prawnymi i służyły celowi publicznemu. Putin siedzi i się cieszy, ta komisja działa na rzecz Putina. (…) Ta komisja szkodzi państwu polskiemu, kierunek, który przyjęła, jest fatalny, to jest po prostu zgroza – przekonywał Wąsik.
Doprawdy, jeżeli Putin kibicował jakiejś ekipie rządowej w naszym kraju, to z pewnością nie jest to rząd Donalda Tuska. To przecież PiS wyraźnie inspirowała się rosyjskim systemem władzy. I próbowała zaprowadzić go nad Wisłą.