Wandalizm w czystej postaci

ruszowplus1.blogspot.com 1 tydzień temu
👈To najbardziej przejmujące zdjęcie znajdujące się w archiwum Wędrowca Ruszowskiego . Przedstawia ono ruszowski cmentarz po likwidacji niemieckich nagrobków. Jak do tego doszło? Poszperałem nieco w archiwach internetowych. To co udało się mi ustalić:

Po 1945 roku, po przejęciu Ziem Zachodnich i Północnych przez Polskę, rozpoczęto proces „polonizacji” tych terenów. Dotyczył on nie tylko instytucji i nazw, ale także przestrzeni symbolicznej — w tym cmentarzy, pomników i inskrypcji niemieckich.

W latach 1945–1953 większość niemieckich grobów była pozostawiona bez opieki lub niszczała naturalnie po wysiedleniu ludności niemieckiej. Natomiast w latach 50. i 60., zwłaszcza po 1957 roku, rozpoczęto systematyczne likwidacje lub „porządkowanie” dawnych cmentarzy, często poprzez ich zrównanie z ziemią i przeznaczenie pod inne cele (parki, osiedla, drogi. Podstawa prawna i decyzje administracyjne

Nie istniała jedna ustawa nakazująca niszczenie niemieckich cmentarzy.
Działania te opierały się na zarządzeniach lokalnych władz administracyjnych i interpretacjach ogólnych przepisów dotyczących porządkowania terenów opuszczonych”.

Najważniejsze akty prawne, które dawały do tego pośrednią podstawę, to:

Dekret z 6 września 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich
– Dz.U. 1946 nr 52 poz. 279
Umożliwiał przejęcie przez państwo mienia niemieckiego, w tym terenów cmentarnych.
Nie nakazywał ich niszczenia, ale pozwalał gminom „zagospodarować” te tereny.

Rozporządzenia i zarządzenia Ministerstwa Gospodarki Komunalnej (MGK) z lat 1957–1963
– Dotyczyły „porządkowania terenów nieczynnych cmentarzy” i „adaptacji ich na cele użyteczności publicznej”. W praktyce władze lokalne interpretowały to jako zgodę na likwidację dawnych cmentarzy niemieckich.

Decyzje Prezydiów Wojewódzkich Rad Narodowych (WRN) i Miejskich Rad Narodowych (MRN)
– To one wydawały bezpośrednie decyzje o likwidacji cmentarzy, często w porozumieniu z wydziałami gospodarki komunalnej i urbanistyki.
– Nie było centralnego „rozkazu z Warszawy”, ale raczej polityczna zgoda na usuwanie niemieckich śladów.

Nie zachowało się żadne ogólnokrajowe zarządzenie „o niszczeniu niemieckich cmentarzy”.
Natomiast:

Ministerstwo Gospodarki Komunalnej (MGK) oraz
Urząd do Spraw Wyznań (UdSW)
– w latach 50. wyrażały zgodę na adaptację cmentarzy poniemieckich na inne cele, uznając, iż są one „nieczynne i pozbawione opieki”.

W praktyce oznaczało to, że: lokalne prezydia rad narodowych (np. w Legnicy, Wrocławiu, Szczecinie) podejmowały decyzje o „likwidacji cmentarza niemieckiego”; decyzje te były akceptowane przez wojewodę i nie kwestionowane przez ministerstwa.
Idź do oryginalnego materiału