W Świnoujściu, podobnie jak w wielu innych miastach w Polsce, rosną napięcia w czasie kampanii prezydenckiej. Coraz więcej zniszczonych banerów wyborczych pojawia się w różnych punktach miasta – pocięte, pomazane, porozrzucane. Nie oszczędzono żadnego z kandydatów.
Banery wyborcze są systematycznie niszczone – niezależnie od tego, kogo przedstawiają. Coraz częściej sztaby wyborcze zmuszone są wymieniać uszkodzone materiały, a niektórzy działacze zaczęli już składać zawiadomienia na policję.
– Demokracja opiera się na wolności wyboru i swobodnej wymianie poglądów. Niszczenie materiałów wyborczych jest aktem sprzecznym z tymi wartościami – podkreśla Łukasz Korda z Powiatowego Sztabu Wyborczego Rafała Trzaskowskiego.
Nie inaczej sytuacja wygląda po stronie Prawa i Sprawiedliwości. Ich kandydat, Karol Nawrocki, również stał się celem aktów wandalizmu.
– Skala zniszczeń jest duża. W jedną noc zniszczono wiele banerów. Wszystko wskazuje, iż sprawca poruszał się rowerem lub samochodem – informuje radny Aleksander Dmowski ze świnoujskiego sztabu PiS.
Warto podkreślić, iż niszczenie materiałów wyborczych nie jest drobnym wybrykiem. Zgodnie z przepisami, za takie działanie grozi grzywna do 5 tysięcy złotych, a choćby kara ograniczenia wolności – od trzech miesięcy do pięciu lat.