Walka o związki partnerskie. Czarzasty wystosował specyficzną prośbę do PSL

3 godzin temu
Włodzimierz Czarzasty zaapelował do Polskiego Stronnictwa Ludowego o poparcie ustawy o związkach partnerskich. Polityk na nagraniu poprosił Władysława Kosiniaka-Kamysza i Piotra Zgorzelskiego, by przestali blokować zmiany, które mogą poprawić życie 2,3 mln Polaków.


Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy, zwrócił się z emocjonalnym apelem do przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego, Włodzimierza Kosiniaka-Kamysza i Piotra Zgorzelskiego.

Jego wystąpienie dotyczyło zaprezentowanego projektu ustawy o związkach partnerskich, który ma na celu wprowadzenie prawnego uznania związków osób różnych i tej samej płci w Polsce. Czarzasty nie tylko wskazał na wagę tego projektu dla społeczeństwa, ale również skrytykował PSL za ich brak poparcia wobec inicjatywy.

– Chcecie, żebym was prosił? To was proszę – kwituje na nagraniu polityk, dając do zrozumienia, jak istotny jest to dla niego projekt.

Związki partnerskie a liczby


W swoim nagraniu na platformie X Czarzasty podkreślił, iż ustawa dotyczy aż 2,3 mln Polaków, z czego jedynie 170 tys. to osoby homoseksualne, a ponad 2 miliony to osoby heteroseksualne. Przeciwnicy ustawy nieustannie jako pierwszy argument wytaczają, iż projekt został stworzony tylko dla osób LGBT+.



Włodzimierz Czarzasty podkreślił również, iż 30 proc. dzieci w Polsce rodzi się w związkach pozamałżeńskich, co tylko potwierdza potrzebę wprowadzenia przepisów regulujących związki partnerskie, gdyż wielu ludzi nie chce zawierać małżeństwa w takiej formie, w jakiej określa to w tej chwili konstytucja.

Apel do PSL: Nie blokujcie szczęścia innych


Czarzasty w swoim wystąpieniu zadał najważniejsze pytania, które miały na celu zwrócenie uwagi na opór PSL wobec ustawy. – Czy naprawdę wam przeszkadza, iż ta ustawa wejdzie? Władek, Piotek przestańcie ściemniać – apelował wicemarszałek do Kosiniaka-Kamysza i Piotra Zgorzelskiego, by przestali kłamać i zaakceptowali postępowe zmiany.

Zwrócił również uwagę na to, jak kilka potrzeba, by ludzie mogli świętować swoje związki w Urzędzie Stanu Cywilnego. – Czy naprawdę przeszkadza wam to, iż w Urzędzie Stanu Cywilnego ktoś dostanie od drugiej osoby kwiatek? Że się ludzie uśmiechną, przytulą? – dopytywał wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty.

Czarzasty nie pierwszy raz krytycznie odniósł się do oporu PSL, który w medialnych wypowiedziach przedstawia, iż projekt nie jest rządowy oraz iż członkowie klubu mają swoją własną propozycję legislacyjną.

– Czy naprawdę trzeba zmyślać, iż to nie jest projekt rządowy? – kontynuował na nagraniu Czarzasty.

Polityk wyraził frustrację z powodu tego, iż PSL blokuje prawa 2,3 mln Polaków, stawiając na piedestale swoje partyjne interesy. – Czas na refleksję – zakończył Czarzasty, wzywając przewodniczących PSL do przyjęcia bardziej "proludzkiej" postawy.

Co zawiera ustawa o związkach partnerskich?


Projekt ustawy, zaprezentowany przez minister ds. równości Katarzynę Kotulę, przewiduje m.in. możliwość zawierania związków partnerskich, dzięki którym osoby pozostające w takim związku zyskają szereg uprawnień. Osoby w związku partnerskim będą mogły korzystać z takich przywilejów, jak wspólne opodatkowanie, prawo do dziedziczenia oraz dostęp do ubezpieczeń zdrowotnych.

Ustawa zakłada również, iż związek partnerski zostanie uznany po złożeniu przez dwie osoby odpowiednich oświadczeń przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego​.



Minister Katarzyna Kotula podkreśliła, iż projekt był wynikiem licznych rozmów nie tylko z przedstawicielami społeczności LGBT+, ale także z politykami PSL oraz innymi członkami Koalicji 15 października. W trakcie tych dyskusji, aby sprostać oczekiwaniom, Kotula zdecydowała się na rezygnację z kilku kontrowersyjnych dla koalicjantów zapisów, w tym dotyczących adopcji i przysposobienia dzieci.

W ten sposób chciała zwiększyć szanse na uchwalenie ustawy i zrealizować potrzeby osób LGBT+ w Polsce​. Projekt w obecnym brzmieniu oficjalnie poprała Koalicja Obywatelska, Nowa Lewica oraz Polska 2050, jednak, aby miał szansę wejść w życie, brakuje 17 głosów "za" z PSL-u.

Idź do oryginalnego materiału