Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Najnowsze pozwolenie na budowę na Zakrzówku nie obowiązuje, a jeżeli choćby jeżeli inwestor będzie chciał postawić blok mieszkalny, władze Krakowa nie rozpoczną procedury wydania zgody na budowę drogi, która musi powstać, by inwestor mógł budować mieszkania. Taką deklarację przekazał radnym na środowej sesji prezydent Krakowa Aleksander Miszalski podczas dyskusji o odszkodowaniach za użytki ekologiczne ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji na Zakrzówku.
– Walka o Zakrzówek jeszcze się nie zakończyła – podkreślał prezydent miasta. Aleksander Miszalski tłumaczył, iż jego urzędnicy musieli w połowie stycznia wydać pozwolenie na budowę budynku wielorodzinnego w rejonie Zakrzówka, bo wojewoda małopolski zaskarżył uchwałę o poszerzeniu użytku ekologicznego na Zakrzówku, a sąd jeszcze nie rozpatrzył skargi miasta na decyzję wojewody. Dwa tygodnie później Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił rozstrzygnięcie wojewody. – To oznacza, iż wydane pozwolenie na budowę nie obowiązuje – stwierdził prezydent Miszalski. Dodał, iż jeszcze dziś spotka się z wojewodą, by przekonać go do tego, aby nie wnosił skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. jeżeli tej skargi nie będzie, to – według prezydenta – pozwolenia na budowę nie będzie. o ile jednak to nie się nie uda, miasto nie zamierza wszczynać postępowania o wydanie zgody na realizację inwestycji drogowej, która jest konieczna, by był dojazd do nowego bloku. Według prezydent Miszalskiego, to powinno skutecznie, ale i zgodnie z prawem zablokować inwestycję mieszkaniową. Ponieważ droga dojazdowa donowego bloku przebiega przez poszerzony użytek ekologiczny, Rada Miasta będzie decydować o tym, czy może powstać tam nowa droga. Do tego wydane pozwolenie na budowę zostało zaskarżone do wojewody małopolskiego.
Prezydent Miszalski nie krył, iż ochrona Zakrzówka przed zabudowa będzie kosztowna. Z tytułu odszkodowań za ustanowienie użytku ekologicznego na terenach przewidzianych w planie zagospodarowania do zabudowy mieszkaniowej, może przekroczyć 100 mln złotych. – Wiedzieliśmy o to, wiedzieliśmy, iż to będzie kosztowne, ale zgadzaliśmy się na to i miasto na to stać, choć to naprawdę duża kwota – mówi Aleksander Miszalski. Z największym inwestorem miasto prowadzi mediacją sądową dotyczącą wysokości odszkodowania. W Wydziale Kształtowania Środowiska UMK prowadzonych jest 12 postępowań o odszkodowań na łączną kwotę ponad 123 mln złotych. Magistrat odmówił wypłaty odszkodowań, więc sprawy trafiły do sądu. Spośród kilku tylko w jednej sprawie zapadł nieprawomocny wyrok oddalający roszczenia. Najważniejsza jest jednak sprawa inwestora, który żąda blisko 110 mln złotych, a ponad połowa tej kwoty dotyczy utraconych zysków. Miasto i inwestor prowadzą rozmowy, inwestor przez cały czas chce budować, dopuszcza jednak zamianę nieruchomości oraz sprzedaż działek miastu.
(AI GEG)
Zobacz – Nieruchomości – KNC Nieruchomości | KNC Nieruchomości