Walentynki po „krakosku”, czyli tłumy chętnych w kolejce po budki lęgowe dla ptaków

ikc.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Walentynki po „krakosku”, czyli tłumy chętnych w kolejce po budki lęgowe dla ptaków


Od jakiegoś czasu symbolem walentynek w Krakowie są budki lęgowe dla ptaków, zbudowane z materiałów z odzysku. Co roku w kolejce po takie budki ustawiają się tłumy chętnych. Tak też było w samo południe przed magistratem w środę, 14 lutego 2024 roku.

(Fot. Bogusław Świerzowski / www.krakow.pl)

Przed krakowskim magistratem na pl. Wszystkich Świętych Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania wraz z Asocjacją Promotorów Radosnego Ptaka zorganizowali walentynki po krakowsku, których symbolem jest budka lęgowa. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Krakowie co roku dostarcza budki lęgowe zbudowane z materiałów z odzysku – dzięki tej tradycji do teraz zamontowano 25 tysięcy domków dla ptaków.

Budki pochodzą w 100 procentach z recyklingu – z odpadów zebranych na terenie Krakowa, wykonali je pracownicy MPO.

Asocjacja Promotorów Radosnego Ptaka od lat apeluje, aby przywrócić adekwatny symbol Święta Miłości. „Chcemy, aby znakiem Walentynek stała się budka lęgowa, w miejsce cynicznego i plastikowego balonika na druciku!” – argumentują organizatorzy walentynek po „krakosku”. I twierdzą, iż to światowe święto pochodzi z Krakowa!!!

„Jak głosi legenda od połowy lutego słychać w Polsce miłosny śpiew ptaków, dlatego 14 lutego nasi pradziadowie rozpoczynali budować budki lęgowe dla pierzastego drobiazgu.
Wraz z upływem czasu, mieszania się kultur oraz emigracją, ten obyczaj powędrował w świat i po wiekach, wykoślawiony powrócił do naszego kraju. Czas powrócić do źródeł naszej rodzimej tradycji. W ostatnich latach z dużych miast zniknęły małe ptaszki, w tym wróble. Budując lub montując dla nich domki, zaprosimy je do miejskich parków i ogrodów. Mniej będzie much, komarów i innego robactwa, a więcej ptasich treli” – czytamy w zapowiedzi walentynek po „krakosku”.

(AI GEG)

Idź do oryginalnego materiału