W czwartek Waldemar Żurek poinformował, iż w pierwszym tygodniu urzędowania jako minister sprawiedliwości postanowił zawiesić 46 prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju. Jako powód wskazał podpisy list do "neoKRS" lub fakt, iż sędziowie ci są "neosędziami".
Waldemar Żurek o kulisach nominacji na ministra sprawiedliwości
W piątek Waldemar Żurek był gościem w programie "Gość Radia ZET". W rozmowie z Beatą Lubecką ujawnił, jak wyglądały okoliczności przyznania mu nominacji na stanowisko szefa MS.
– Dostałem ją (propozycję – przyp. red.) na urlopie […], tuż przed nominacją. W ostatnim dniu, w czwartek dokładnie, przyjechałem do Warszawy, skracając urlop. Poszedłem na spotkanie z panem premierem i po półtoragodzinnej rozmowie – która była rzeczywiście dla mnie trudna o tyle, iż nigdy nie stanąłem przed tak trudną decyzją zawodową – stwierdziłem, iż jest to taki moment, iż nie można nie podjąć tego wyzwania – mówił.
Minister sprawiedliwości podkreślił, iż najważniejszą rzeczą, którą powiedział mu premier, była "sfera niezależności". – Premier powiedział wyraźnie, iż chce, żeby był to człowiek, który nie jest politykiem, który jest postrzegany jako niezależny i który będzie miał bardzo dużą przestrzeń niezależności w decyzjach dotyczących tego resortu – powiedział minister.
I dodał: – Dostałem wolną rękę do działania.