Wacław Leszczyński : Ważna decyzja

solidarni2010.pl 6 miesięcy temu
Felietony
Wacław Leszczyński : Ważna decyzja
data:09 października 2023 Redaktor: Anna

Niedawno wyszło na jaw, iż Niemcy współpracują z handlarzami ludzi i przemycają nielegalnych imigrantów z Afryki do Włoch. Żeby zatrzeć złe wrażenie tej ich międzynarodowej kompromitacji, finansowana przez niemieckie fundacje opozycja w Polsce poinformowała opinię publiczną Europy, o „wielkiej aferze” rządu polskiego, dzięki której polskie wizy „można kupić na straganach” w Afryce. Autorzy tego łgarstwa dowiedzieli się bowiem, iż polskie służby specjalne wykryły nieuprawnione przyspieszanie wydawania polskich wiz w 268 przypadkach i winnymi tego już zajęła się prokuratura.
Ale opozycja plecie o setkach tysięcy wiz, zgodnie z życzeniem Niemiec, które oskarżyły Polskę o to, iż to ona sprowadza do Europy nielegalnych imigrantów i trzeba będzie wprowadzić na granicy z nią kontrolę.

Politycy opozycji kłamią w tej sprawie, licząc na to, iż „kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą” i choćby oni sami w nie uwierzą. Na życzenie europosłów tejże „polskiej” opozycji, w Europarlamencie odbyła się (kolejna) debata przeciw Polsce w oparciu o kłamstwa opozycji o „aferze wizowej”. Kierowany przez Niemcy skorumpowany Europarlament wykazał (nie po raz pierwszy) brak praworządności, gdyż unijne zwyczaje zakazują podobnych debat w okresie przedwyborczym danego państwa. Europosłowie wybrani przez część Polaków nie kryli się z celem tej debaty, nawołując z mównicy do obalenia rządu w Polsce, co oburzało posłów (nawet lewicowych!), z innych krajów.
W Europarlamencie odbyła się też debata nad „paktem imigracyjnym”, z przymusową „relokacją” nielegalnych imigrantów. Mówiło się tam o „solidarności europejskiej”, bo Niemcy chcą się pozbyć uciążliwych przybyszów, których sami do siebie zaprosili. Ale tej solidarności to nie ma, gdy trzeba pomóc Polsce w utrzymaniu uchodźców wojennych z Ukrainy. „Pakt imigracyjny” stanowi zachętę dla handlarzy ludźmi, z którymi współpracują Niemcy, gdyż zezwala na dalszy napływ imigrantów, co przynosi ogromne zyski przemytnikom i prawdopodobnie ich patronom w Unii Europejskiej i Niemczech.
Polska sprzeciwia się temu paktowi, a także próbom zniesienia prawa weta w Unii Europejskiej, co prowadziłoby do zamiany Unii w IV Rzeszę Niemiecką. Sprzeciwy wobec narzucanych szkodliwych dla Polski pomysłów biurokratów Unii, „polska” opozycja przedstawia jako wojnę przeciw Niemcom oraz próbę wyjścia z Unii (Polexit). To ma odwrócić uwagę Polaków od faktów z czasów jej rządów. Wtedy Polska mogła być usunięta z NATO za umowę z Rosją, w której kontrwywiad polski miał informować ją o działaniach wywiadu państw NATO. W sporach z Niemcami, opozycja staje po ich stronie mimo, iż Niemcy, jak wynika z plakatów SPD (o „zjednoczeniu”), przez cały czas myślą o zaborze zachodnich ziem Polski. Opozycja nie chce odszkodowania za rabunki, niewolniczą pracę Polaków i zniszczenia Polski dokonane w przez Niemcy w czasie II Wojny Światowej, inicjuje i popiera „rezolucje” Europarlamentu przeciw Polsce i jest za „integracją” Unii Europejskiej (IV Rzeszą). Bo też Niemcy hojnie ją finansują z różnych fundacji oraz nagradzają i odznaczają jej polityków szczególnie zasłużonych dla Niemiec.
Bo też to Niemcom zależy na zmianie rządu w Polsce na taki, jaki był przed 2015 r., im posłuszny, zgadzający się przyjąć nielegalnych imigrantów (opozycja groziła karami, gdy Polska odmówiła po 2015 r. ich przyjęcia). Niemcy chcą takiego rządu w Polsce, który nie będzie im stwarzał konkurencji gospodarczej (budowy portu kontenerowego w Świnoujściu, odtworzenia komunikacji na Odrze, budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, bo „jest w Berlinie” itp.). Potrzebny im jest w Polsce taki rząd, który nie będzie przeszkadzał w ich sojuszu gospodarczym (i politycznym) z Rosją. Nadzieję na taki rząd publicznie wyraził Łukaszenko. Niemcy (i Rosja) chcą, by w Polsce był rząd, który „opiłuje” katolików i spotęguje walkę z Kościołem Katolickim, ostoją świadomości narodowej Polaków, a który według polityków opozycji „wspiera Zjednoczoną Prawicę”. Ma być rząd, który na życzenie sąsiadów (obu!) ponownie zlikwiduje polską armię, wprowadzi aborcję oraz „małżeństwa” homoseksualistów, sprzeda (głównie Niemcom) polski majątek narodowy, przyjmie nielegalnych imigrantów, zlikwiduje programy socjalne i przedłuży wiek emerytalny. Aby przekonać ludzi do oddania im rządów, opozycja kłamie o tysiącach nielegalnych wiz i o aferach obecnych władz. Za obce pieniądze, na zamówienie sponsorów, tworzy antypolskie i antykościelne, zakłamane ohydne filmy. Zapowiada już, iż gdyby przegrała wybory, to Niemcy je unieważnią. Od decyzji, jaką podejmą Polacy 15 października, zależeć będzie, jakie przez kolejne lata będą mieli życie. Wygrana Zjednoczonej Prawicy, to życie bezpieczne, we względnym dobrobycie. A jeżeli je wygra opozycja, to będzie to, czego życzą sobie Niemcy - praca Polaków za grosze na niemieckich plantacjach szparagów, truskawek itp., życie w chaosie i biedzie.
Wacław Leszczyński
Idź do oryginalnego materiału