Wacław Leszczyński: Narodowość

solidarni2010.pl 2 miesięcy temu
Felietony
Wacław Leszczyński: Narodowość
data:18 lipca 2024 Redaktor: Redakcja

W jednym z sondaży, ok. 13% ankietowanych oświadczyło, iż nie czuje się Polakami. Pojawiły się opinie, iż to wynik forsowanej przez antypolskie media bzdury, iż nie można być Polakiem, aby być „Europejczykiem”. A Polacy od ponad 1000 lat są Europejczykami. Przyczyna tego jest inna. W Polsce jest znaczna liczba obywateli, mających status Polaków, nie poczuwających przynależności do narodu polskiego. Jest to wynikiem zaszłości mających miejsce po zakończeniu II Wojny Światowej.

Członkowie Komunistycznej Partii Polski chcieli Polski poddanej Rosji, będąc jej agentami. Jednego z nich, Bieruta, Stalin w 1945 r. mianował swym namiestnikiem w Polsce. W zwalczaniu oporu Polaków, pomagał mu wojskiem i kilkudziesięcioma tysiącami Rosjan nasłanych do Polski. Jedni z nich, jako „specjaliści radzieccy” działali w bezpiece i wojsku. Ci po 1956 r. zostali na ogół odesłani do Rosji. Ale wielu Rosjanom nadano „polskobrzmiące” nazwiska i jako „p.o. Polaków”, umieszczano na ważnych stanowiskach w całej Polsce i oni w niej zostali. Do nich dołączyły nie czujące się Polakami różne męty i bandyci np. rabujący i mordujący w lasach lubelskich ukrywających się Żydów. Oni dzięki Rosji zrobili kariery w wojsku i służbach specjalnych komunistycznej władzy. Potomkowie tych ludzi w latach 50. XX wieku, chodzili do polskich szkół, niby jako polskie dzieci, ale uważające się za Rosjan.
Równocześnie była w Polsce liczna grupa ludzi poczuwających się do bycia Niemcami. Byli to pozostawieni, po wysiedleniu z Ziem Zachodnich ludności niemieckiej, Reichsdeutsche, byli też Volksdeutsche, ale nie ci z terenów wcielonych do Reichu przymuszani do przyjęcia volkslisty, tylko ci co ją podpisywali dobrowolnie, w celu uzyskania korzyści. Byli to też byli gestapowcy, niemieccy żandarmi, SS-mani oraz ukraińscy banderowcy, którzy aby uniknąć kary za swe postępki wstąpili do służb komunistycznego bezpieczeństwa. Byli w tej grupie także konfidenci Gestapo, szmalcownicy oraz zwykli bandyci i kombinatorzy, którym w czasach niemieckiej okupacji żyło się lepiej, jak w II RP.
Dzieciom wychowanym w domach ludzi czujących się Rosjanami i Niemcami wpojono przekonania ich rodziców. Podobnie było z następnym ich pokoleniem. I potomstwa tych ludzi z lat 40. XX wieku postępują dziś zgodnie z interesami państw, do których narodowości się poczuwają. Będąc często ważnymi politykami, czynią to ze szkodą dla Polski i wpływają na innych, żeby postępowali podobnie.
Ci czujący się Rosjanami sprzeciwiali się budowie zapory na granicy z Białorusią, by ją przekraczać mogli ludzie nasyłani z Rosji. Obrażają wulgarnie polskich żołnierzy strzegących granicy (awansuje się za to do byłej publicznej telewizji w likwidacji), kręcili oczerniające ich filmy, szmuglują imigrantów i przyjmują ich z Niemiec. Płacą też wielkie pieniądze byłym funkcjonariuszom bezpieki PRL, agentury Rosji, a walczących o niepodległość Polski zwą bandytami. Sprzeciwiali się przekopowi Mierzei Wiślanej i chcą karać jej budowniczych. Blokują budowę CPK, bo na nim w razie agresji Rosji mogłoby lądować wojsko amerykańskie. Redukowali liczebność Wojska Polskiego, negowali powstanie Wojsk Obrony Terytorialnej i oszczędzali w zakupie nowoczesnego sprzętu bojowego. Pomagają w napływie rosyjskiej („kazachskiej”) ropy naftowej do rafinerii w Niemczech, będącej współwłasnością Rosji. Domagają się „prawa” do aborcji, bo tak zarządził wódz rosyjskiej rewolucji, Lenin. Za jego też przykładem walczą z religią – zdzierają krzyże ze ścian, ograniczają naukę religii, dyskryminują dzieci jej się uczące, obszczekują zasłużonych dla Polski kapłanów, zwłaszcza O. Rydzyka i arcybiskupa Jędraszewskiego, więzią księży za pomoc skrzywdzonym, usuwają z muzeów pamięć o „klerykalnych” bohaterach, św. Maksymilianie Kolbe i bł. Ulmach. Propagują szkodliwą ideologię gender, karzą za krytykę aborcji i za mówienie, iż są dwie płcie i iż małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny.
Czujący się Niemcami, za finansową pomoc w wyborach (Campus), ofiarowują Niemcom 6 bilionów złotych, należnych Polsce odszkodowań za zniszczenia w czasie II Wojny Światowej. Rezygnują z Odry, jako drogi wodnej, bo tego nie chcą Niemcy. Z tego powodu nie będą budować terminali zbożowych w portach i elektrowni atomowej, a promują wytwarzane w Niemczech elektrownie wiatrowe. Chcą uznania gwary śląskiej za osobny język, bo to prowadzi do germanizacji Śląska. Blokują Polakom awanse w NATO. Chcą usunąć USA z Europy, a Polskę oddać pod władzę Niemiec (IV Rzeszy).
A co w tej sytuacji robią Polacy, tych ponad 80%? Albo są obojętni, lub dzięki wyniesienia ze szkoły małej wiedzy, ulegają kłamstwom antypolskich mediów i nie rozumieją, jak kraj w którym żyją jest niszczony. o ile się nie ockną, a dotyczy to zwłaszcza młodzieży nieczytającej książek, a gapiącej się w telefony, to niedługo będą zmuszeni żyć tylko z pracy na plantacjach (np. szparagów) w Niemczech.
Wacław Leszczyński
Idź do oryginalnego materiału