Wacław Leszczyński: Migranci tuż!

solidarni2010.pl 4 dni temu
Felietony
Wacław Leszczyński: Migranci tuż!
data:06 lipca 2025 Redaktor: Anna

Mowa nienawiści uprawiana przez sektę ośmiu wulgarnych gwiazdek przez cały czas się pleni w mediach społecznościowych. Przykładem tego są wpisy z okazji wizyty Mateusza Morawieckiego w południowo-zachodniej Polsce 3 lipca br. Pojawiły się ohydne teksty nawiązujące do oszczerstw firmowanych przez przestępców, kierowanych pod adresem Prezydenta-elekta. I jak zwykle dzieje się to w myśl zasady „każdy sądzi po sobie”, gdy autorzy tych kalumnii swoje podłości przypisują innym ludziom, zwłaszcza tym, którym zazdroszczą ich uczciwości i kwalifikacji. Pytanie czy autorzy takich tekstów czynią to tylko ze zwykłej głupoty wynikłej z braków wykształcenia, czy też może… Bo takie i podobne nienawistne teksty chwalone są w rosyjskich i białoruskich mediach, które na ich podstawie twierdzą, iż w Polsce jest chaos i iż Polacy nie chcą, aby ich prezydentem był człowiek ścigany przez Rosję listem gończym.

Prorosyjskie media w Polsce zaatakowały też, jak to one zwykle kłamliwie, kandydata na szefa BBN. Bo on ma bardzo wielką wiedzę o faktach, a zwłaszcza o różnych ludziach i wielu spośród nich, tej jego wiedzy się obawia. A Rosja od słów przeszła też jak się zdaje do czynów. Dowodami tego są coraz to liczniejsze pożary m. in. w Warszawie i okolicy. Co pewien czas „służby” zatrzymują cudzoziemców (ale i Polaków) zwerbowanych przez służby rosyjskie. I to oni dokonują tych aktów dywersji i sabotażu.
Równocześnie trwa nasyłanie do Polski migrantów z Azji i Afryki. Płot wzniesiony przez poprzedni rząd na granicy z Białorusią nieco zmniejszył liczbę migrantów przechodzących ze strony wschodniej. Ich stamtąd przerzucają dalej gangi przemytników ludzi, związane z organizacjami politycznie bliskimi obecnej władzy. Czynią to pod szczytnymi hasłami „pomocy potrzebującym”, w myśl antypolskiego filmu „Zielona granica” i obelg rzucanych na Straż Graniczną i Wojsko Polskie za strzeżenie granicy. Napływających migrantów ze wschodu jest jednak za mało, aby stanowili oni zbyt duże zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków, choć ostatnie przypadki, a zwłaszcza mord w Toruniu pokazują, co będzie gdy będzie ich więcej. A o to, żeby było ich znacznie więcej zadbały Niemcy, które przy braku reakcji ze strony polskich władz przerzucają masowo zbędnych im migrantów do Polski. W 2024 r. nasłali ich ok. 10 tysięcy, w roku bieżącym już ponad 3 tysiące. Polska Straż Graniczna na polecenie przełożonych przyjmuje z Niemiec wszystkich migrantów (np. Włosi przyjmują ich tylko z dokumentacją, iż dany imigrant do Niemiec trafił z Włoch). Zgodnie z rozkazami władz, migranci lokowani są m. in. w domach dziecka, gdzie terroryzują dzieci żądając od nich zachowania zgodnego z Islamem lub są wypuszczani do miast, bez żadnej kontroli. Jak tak dalej pójdzie zwłaszcza, gdy w życie wejdzie w życie Pakt Imigracyjny przyjęty przez aktualny rząd, to będzie podobna sytuacja, jak w krajach zachodniej Europy, choćby w Niemczech, gdzie codziennie dochodzi do jakiś przestępstw dokonywanych przez migrantów. niedługo Polska zalana nimi przestanie już być krajem bezpiecznym (i oto właśnie chodzi!).
W tej sytuacji, zachodniej granicy strzegą zwykli obywatele polscy, którzy stworzyli Ruch Obrony Granic. Oni utrudniają niemieckiej policji przerzucanie migrantów bez dokumentów do Polski. Władze zamiast im dziękować, to grożą im sankcjami, co świadczy o istnieniu jakiejś tajnej umowy między rządami Polski i Niemiec o przyjmowaniu przez Polskę kłopotliwych migrantów od Niemców. Politycy Koalicji ośmiu gwiazdek oskarżają obrońców granicy o bezprawne podawanie się za służby porządkowe, o czym miałyby świadczyć noszone przez niektórych z nich koszulki z napisem „Police” („Policja”, czy nazwa miasta - „Police”, co za różnica!). Geografia „to trudna nauka!”…
Warszawa spłaca długi wdzięczności za popieranie jej prezydenta w wyborach prezydenckich. Np. pewni byli sportowcy dostają sute dotacje (850 tysięcy zł). „Tęczowa” chorągiewka też już nie jest wstydliwie chowana pod pulpitem, jak podczas prezydenckiej debaty. W stolicy w marszu „równości” LGBT maszerował jej prezydent obok różnie przebranych osobników i satanistów. Na Placu Zbawiciela stanie też „tęczowy” łuk z materiałów ognioodpornych (by nie można go spalić). Jego koszt ma wynieść 700 tysięcy złotych. Obecni mieszkańcy Warszawy są bogaci – stać ich było na szalet za 650 tysięcy, czy gipsowe jajo za 260 500 zł, to stać ich też na ten łuk. Poza tym bliższe są im te „artystyczne instalacje” niż pomnik „Bitwy Warszawskiej 1920 r.”, na którego postawienie nie zgadzają się władze stolicy. Taki pomnik obrażałby bowiem Rosję i wielu mieszkańców Warszawy z tych rodzin, które Rosji pomagały w zniewoleniu Polski po 1944 r. Aby ludzie nie pamiętali o tych rocznicach minister oświaty obniża poziom edukacji. Wbrew Konstytucji, Konkordatowi i prawu, redukuje też godziny religii na zasadzie „nie ma pańskiego płaszcza i co mi pan zrobi?!”, bo „ma władze”. A co na to wszystko zwykli, normalni Polacy?
Wacław Leszczyński
Idź do oryginalnego materiału