Nie tęsknię za Andrzejem Dudą. Myślę jednak, iż gdyby wciąż był prezydentem, nie zabrakłoby go w poniedziałek w Waszyngtonie. Z informacji "Newsweeka" wynika, iż do Białego Domu mieli lecieć liderzy, którzy brali udział w sobotniej telekonferencji, a więc także Karol Nawrocki. Wciąż nie jest jednak jasne, czy prezydent Polski będzie w Waszyngtonie. A w interesie Polski jest, aby jej przedstawiciel był tam, gdzie waży się historia.