„Ta decyzja to swoiste przyznanie się do winy Bodnara” – napisał Sebastian Kaleta, poseł Prawa i Sprawiedliwości, na platformie X. W ten sposób były wiceszef MS skomentował decyzję ministra Adama Bodnara o zawieszeniu zastępcy Prokuratora Generalnego, prok. Michała Ostrowskiego. W sieci pojawia się już coraz więcej komentarzy na ten temat.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prokurator Generalny Adam Bodnar w dniu 10 lutego zawiesił w czynnościach na okres 6 miesięcy ZPG Michała Ostrowskiego
— przekazała neo-Prokuratura Krajowa na platformie X. Tym samym potwierdziła wcześniejsze doniesienia medialne.
Bodnar zawiesił Ostrowskiego na okres 6 miesięcy, a powodem tej decyzji ma być śledztwo w sprawie zamachu stanu prowadzone przez Zastępcę Prokuratora Generalnego na wniosek prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego.
Jak zapoznam się z decyzją to złożę zażalenie, ale na razie muszę się podporządkować
— powiedział w rozmowie z Telewizją wPolsce24. Prokurator Michał Ostrowski zaznaczył, iż nie wyobraża sobie, aby śledztwo w sprawie zamachu stanu nie było kontynuowane.
„Najwyraźniej ktoś się przestraszył”
W sieci pojawiają się już pierwsze komentarze. Nie brak opinii, iż odwołanie prok. Ostrowskiego w takim momencie świadczy o tym, iż Koalicji 13 Grudnia wcale nie jest aż tak do śmiechu z oskarżeniami o zamach stanu.
Mecenasowi Giertychowi gratulujemy powołania na stanowisko Nadprokuratora Generalnego
— pisze Stowarzyszenie Ad Vocem.
Wczoraj prok. Ostrowski przekazał prokuratorowi generalnemu do wglądu akta dotyczące śledztwa wszczętego z zawiadomienia prezesa TK o możliwości popełnienia czynu zabronionego zamachu stanu, a dziś media donoszą, iż Adam Bodnar zawiesił prok. Ostrowskiego na okres 6 miesięcy… Podobny perfidny manewr PG zastosował przy przejmowaniu prokuratury krajowej- najpierw zwrócił się do prokuratora krajowego Dariusza Barskiego o powołanie do prokuratury krajowej Jacka Bilewicza i gdy tylko Dariusz Barski podpisał stosowną decyzję, PG poinformował go pismem, iż przestaje być prokuratorem krajowym, bo rzekomo nie mógł wrócić ze stanu spoczynku… Podsumujmy- osoba której dotyczy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa (i która jest z mocy prawa wyłączona od tej sprawy), po uzyskaniu akt postępowania zawiesza osobę która to postępowanie prowadzi. Osoba podejrzewana zawiesza osobę która ma ustalić czy postawić jej zarzuty… Jak to było? Niewinni nie mają się czego bać? Najwidoczniej ktoś się jednak przestraszył…
— komentuje Oskar Kida, konstytucjonalista.
Sędzia Łukasz Piebiak zamieścił z kolei grafikę, na której wyraża solidarność z prok. Ostrowskim.
Przecież wszystko miało być śmieszne i prywatne a takie zdecydowanie działania
— zauważa prof. Sławomir Cenckiewicz, historyk.
Zawieszenie przez Adama Bodnara prok. Ostrowskiego w sytuacji, gdy badane przez niego zawiadomienie dotyczy bezpośrednio Bodnara pokazuje, iż prokuratura jest dziś manualnie sterowaną prywatną instytucją Tuska i Bodnara. Ta decyzja to swoiste przyznanie się do winy Bodnara. Śmiali się z zawiadomienia, ale robią wszystko by zablokować śledztwo
— ocenia Sebastian Kaleta, poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości.
To oznacza, iż Adam Bodnar i Donald Tusk obawiają się zawiadomienia Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Dobrze wiedzą, iż zabrnęli i konsekwencje są nieuchronne . Państwo Polskie Panie Tusk – to nie prywatny folwark
— podkreśla Beata Kempa, doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Boją się…
— komentuje Radosław Fogiel, poseł PiS.
Lista przestępstw reżimu powiększa się każdego dnia. Teraz próbują nielegalnie powstrzymać śledztwo prok. Ostrowskiego. Jest takie powiedzenie Panie ministrze Adam Bodnar – co się odwlecze…
— pisze Grzegorz Lorek, poseł PiS.
Zamach stanu próbowali obrócić w żart ale doskonale wiedzą, iż za to co zrobili grozi im choćby dożywocie. Stąd gwałtowne ruchy Bodnara, stąd taki bandytyzm
— ocenia parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości, Dariusz Matecki.
Czy za Tuska każdy może zawiesić prokuratora, który prowadzi postepowanie w jego sprawie, czy dotyczy to wyłącznie Bodnara i tematu Zamachu Stanu?!
— pyta internauta Włodzimierz Graff.
