Przypomina wam to coś? W Rosji policja została użyta do ochrony pomników przed ludźmi. Zupełnie jak w państwie Kaczyńskiego, w którym również nie można podchodzić do niektórych pomników. Rosyjskie wzorce Kaczyńskiego są oczywiste.
Tylu policjantów potrzeba, według władz Rosji, do ochrony pomnika Łesi Ukrainki w Moskwie przed „niebezpiecznymi przestępcami”, którzy chcą złożyć kwiaty ku pamięci poległych Ukraińców.
A w Polsce? Tłumy policjantów chroniły na zlecenie pisowskich władz pomnik schodów Kaczyńskiego przed „niebezpiecznymi przestępcami”, którzy chcieli złożyć wieniec ku pamięci osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej przez głupotę PiS.
I to na ukradzionym warszawiakom placu.
This is how many police officers are needed, according to the Russian authorities, to protect the Lesya Ukrainka monument in #Moscow from "dangerous criminals" who want to lay flowers in memory of fallen Ukrainians. pic.twitter.com/DvGXpoL1UK
— NEXTA (@nexta_tv) February 24, 2023