W prezydencie widzimy ojca narodu. Kobieta może być najwyżej dodatkiem [OPINIA]
Zdjęcie: Joanna Senyszyn, Magdalena Biejat
Z zaciekawieniem obserwowałam kampanie Magdaleny Biejat i Joanny Senyszyn, które wystartowały w tegorocznych prezydenckich igrzyskach. Senyszyn to legenda lewicy i barwny ptak polskiej polityki, autorka sformułowania "kaczyzm", oddającego istotę autorytarnych rządów Jarosława Kaczyńskiego. Z kolei Biejat to zdolna polityczka Nowej Lewicy i nadzieja tego ugrupowania. Podjęła się startu w wyborach, bo inni lewicowi kandydaci w rodzaju Dziemianowicz-Bąk czy Gawkowskiego, którzy marzą o fotelu lidera partii, nie chcieli narażać się na porażkę.