Bandyta, złodziej, przekręciarz – to fragmenty życiorysu wielu polityków PiS. Są tam przypadku skrajne, są też bardziej zwykłe. Wszyscy lgną do PiS, bo ta partia jest siedliskiem takich wynaturzeń i zła a prezes lubi haki. Jak na kogoś nie ma trzymania to go po prostu nie chce.
Są tam sprawy zwykłe jak zdrady: wysoko postawiona członkini PiS ma kochanka a mąż daleko. Pewna pani z rządu podobnie. Z tej drugiej to się wręcz śmieją, bo różnica wieku dość duża. Inna pani z rządu maskuje homoseksualne skłonności swojego męża. Minister wyjeżdżał z kochanką w delegację. Można by tak długo. Ale są i tematy poważniejsze.
Oto ktoś z rządu jest TW, byłym oczywiście. Zadaniowany od dawna, krzyczał o złodziejach i komunistach. Jak go skuszono? W ramach operacji Hiacynt. Do dzisiaj tego nie powiedział, nie przyznał się. Jest i facet, który oszukał ludzi na duże pieniądze. Bardzo duże. Siedzi cicho.
W PiS roi się od ludzi z nieciekawą przeszłością. I czas to ujawniać.