W PiS pilnie szukają kandydata na prezydenta. Tak Błaszczak widzi swoje szanse

3 godzin temu
Z nowego sondażu, który redakcja naTemat.pl otrzymała w tym tygodniu od firmy Research Partner, wynikało, iż na byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka chce głosować niecałe 5 proc. wyborców Andrzeja Dudy. Sam były szef MON dość enigmatycznie mówi o sprawie swojej ewentualnej kandydatury. Eksperci jednak nie wierzą w jego sukces. Dr Mirosław Oczkoś mówił nam ostatnio, iż jest on jego zdaniem niewybieralny.


Przypomnijmy: firma Research Partner przeprowadziła na panelu Ariadna kolejne badanie potencjalnych kandydatów na prezydenta. Sondaż wykonano pomiędzy 27 a 30 września. Jego wyniki przekazano redakcji naTemat.pl.

Tak kandydatów na prezydenta z PiS widzą dawni wyborcy Dudy


W obozie rządzących sytuacja wygląda dość stabilnie. Rafał Trzaskowski deklasuje konkurencję (ma ponad 60 proc. poparcia). W PiS nie jest już tak różowo. Z badania wynika, iż największą popularnością wśród głosujących w 2020 roku na Andrzeja Dudę cieszy się wciąż Mateusz Morawiecki – na byłego premiera zagłosowałoby 31,2 proc. badanych.

Drugi jest były szef resortu edukacji Przemysław Czarnek, na którego zagłosowałoby 13,9 proc. wyborców. Na Małgorzatę Wasserman chęć oddania swojego głosu deklaruje 8,2 proc. ankietowanych.

Co ciekawe, na byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka chce głosować niecałe 5 proc. wyborców Dudy. Była premier Beata Szydło wypada jeszcze gorzej – może liczyć na jedynie 3,5 proc. głosów.

O ten sondaż zapytaliśmy doktora Mirosława Oczkosia, specjalistę ds. wizerunku politycznego. Ekspert w rozmowie z naTemt.pl zwrócił uwagę na marny wynik Błaszczaka.

Dr Oczkoś: Błaszczak jest niewybieralny


– Bezpiecznie jest mówić w otoczeniu, iż to jest Błaszczak. To jest najwierniejszy z wiernych Kaczyńskiemu. Natomiast pytanie, czy Błaszczak jest wybieralny? W mojej ocenie nie jest wybieralny – zawyrokował specjalista.

Na kogo stawia zatem sam dr Oczkoś? – Nie zaryzykowałbym teraz. To może być dokładnie ktoś z tych, których się wymienia. Natomiast to może być zupełnie ktoś inny, bo Kaczyński lubi zaskakiwać – odpowiada. Całość komentarza droktora Oczkosia jest pod tym linkiem.

Co jednak z samym Błaszczakiem? Z doniesień mediów wynika właśnie, iż to on może być faworytem Jarosława Kaczyńskiego na kandydata PiS w wyborach prezydenckich.

W tej sprawie na antenie Polsat News wypowiedział się już sam były szef MON. – Moje marzenia i ambicje nie mają znaczenia, o ile chodzi o wybory prezydenckie – stwierdził Błaszczak.

I dodał dość enigmatycznie: Jest rzeczywiście kilka osób, które są badane, jeżeli chodzi o potencjał wyborczy. Decyzja będzie przemyślana. To będzie decyzja, będąca konsekwencją naszych badań i rozmów z wyborcami.

W podobnym tonie wypowiadał się ostatnio również w programie Wirtualnej Polski były szef MAP, a w tej chwili poseł PiS Jacek Sasin.

W PiS mają "krótką" listę kandydatów na prezydenta


– Mamy wąską grupkę, z której w najbliższym czasie wyłonimy kandydata – powiedział polityk PiS. Jak dodał, w tej chwili szanse ma wciąż "od dwóch do trzech osób".

Dziennikarz WP Patryk Michalski zapytał o doniesienia, iż jednym z potencjalnych kandydatów jest były wiceszef MSZ Marcin Przydacz. – Słyszałem o tym. Był w tym gronie kandydatów, którzy byli przesłuchiwani przez zespół – stwierdził Sasin.

Pytany o europosła Tobiasza Bocheńskiego powiedział, iż "jest to kandydat, który powinien być wzięty pod uwagę w grupie, która jest analizowana", podobnie jak prezes IPN Karol Nawrocki.

Być może kandydat PiS zostanie ogłoszony 11 listopada, ale też Sasin poinformował, iż "nie ma twardej decyzji, iż to będzie wtedy".

Idź do oryginalnego materiału