W PiS nie chcą już Szydło. Czym podpadła była premier?

3 miesięcy temu

Nie jest wcale wykluczone, iż jesteśmy świadkami końca partyjnej kariery Beaty Szydło. Wszystko przez… Jacka Kurskiego.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Była premier wsparła bowiem kandydaturę Kurskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Czym wywołała furię działaczy. – Jak Beata Szydło tak bardzo chce zagłosować na Jacka Kurskiego, niech weźmie zaświadczenie i zagłosuje na Mazowszu na niego, zamiast na siebie w swoim okręgu – mówił jeden polityków PiS w rozmowie z Wirtualną Polską.

Niechęć do Kurskiego w PiS nie wynika jednak z tego, iż zniszczył on TVP. Działacza zazdroszczą mu niemalże mitycznej fortuny, jaką miał przywieźć USA. Gdzie pracował w Banku Światowym.

– Kurski po pracy w USA dolarami może płacić za reklamy. Widać, iż wydaje gigantyczne kwoty na bilbordy. Inni kandydaci nie mogą się z nim porównywać. W okręgu nie ma zbyt wielu chętnych, żeby pomagać w rozwieszaniu plakatów, bo większość kolegów z listy życzy Kurskiemu porażki – dodaje inny z działaczy partii Kaczyńskiego.

Tego, iż Szydło poparła nielubianego kandydata partyjne masy nie zapomną. I z pewnością się odegrają. To tylko kwestia czasu.

Idź do oryginalnego materiału