W PiS nie chcą już Szydło. Czym podpadła była premier?

11 miesięcy temu

Nie jest wcale wykluczone, iż jesteśmy świadkami końca partyjnej kariery Beaty Szydło. Wszystko przez… Jacka Kurskiego.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Była premier wsparła bowiem kandydaturę Kurskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Czym wywołała furię działaczy. – Jak Beata Szydło tak bardzo chce zagłosować na Jacka Kurskiego, niech weźmie zaświadczenie i zagłosuje na Mazowszu na niego, zamiast na siebie w swoim okręgu – mówił jeden polityków PiS w rozmowie z Wirtualną Polską.

Niechęć do Kurskiego w PiS nie wynika jednak z tego, iż zniszczył on TVP. Działacza zazdroszczą mu niemalże mitycznej fortuny, jaką miał przywieźć USA. Gdzie pracował w Banku Światowym.

– Kurski po pracy w USA dolarami może płacić za reklamy. Widać, iż wydaje gigantyczne kwoty na bilbordy. Inni kandydaci nie mogą się z nim porównywać. W okręgu nie ma zbyt wielu chętnych, żeby pomagać w rozwieszaniu plakatów, bo większość kolegów z listy życzy Kurskiemu porażki – dodaje inny z działaczy partii Kaczyńskiego.

Tego, iż Szydło poparła nielubianego kandydata partyjne masy nie zapomną. I z pewnością się odegrają. To tylko kwestia czasu.

Idź do oryginalnego materiału