W PiS mają być dwie wigilie. Na drugą zaprasza Morawiecki. "Robi konkurencję prezesowi"

20 godzin temu
Mateusz Morawiecki zaprosił polityków PiS spotkanie wigilijne - informuje Onet. Ma się ono odbyć tuż po wigilii, na którą polityków partii zaprasza Jarosław Kaczyński. - Organizowanie przez Mateusza tej wigilii zostało odebrane jako gest konfrontacyjny wobec prezesa - mówi jeden z członków PiS.
Konkurencyjna wigilia
Jak podaje Onet, politycy PiS otrzymali od Mateusza Morawieckiego zaproszenie na spotkanie wigilijne. Ma ono się rozpocząć we wtorek o godzinie 20, a więc tuż po wigilii, na którą tradycyjnie zaprasza posłów Jarosław Kaczyński. W ocenie rozmówców Onetu z PiS Morawiecki "robi konkurencję prezesowi". -Organizowanie przez Mateusza tej wigilii zostało odebrane jako gest konfrontacyjny wobec prezesa - przyznaje anonimowo jeden z polityków. Z kolei osoba z otoczenia Morawieckiego podkreśla, iż jego wigilię należy traktować "nie jako wydarzenie partyjne, ale raczej środowiskowe".


REKLAMA


Spotkanie przy Nowogrodzkiej bez Morawieckiego
W piątek odbyło się posiedzenie kierownictwa PiS w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. Po spotkaniu rzecznik ugrupowania Rafał Bochenek poinformował, iż dyskutowano o "pewnych kwestiach wewnętrznych, często w niesłuszny sposób nabrzmiałych medialnie". - Oczywiście te sprawy były wyjaśniane, ale z racji tego, iż nie wszyscy uczestnicy czy członkowie Prezydium Komitetu Politycznego dzisiaj pojawili się w siedzibie naszej formacji politycznej, ta dyskusja pewnie na kolejnych prezydiach będzie kontynuowana. Prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie chciał możliwie gwałtownie kolejne PKP zwołać i tę dyskusję ostatecznie zakończyć - powiedział Bochenek.


Zobacz wideo Morawiecki u Sroczyńskiego: Bliżej mi do koalicji z Braunem niż z Tuskiem


Tarcia w PiS
Nieobecny na posiedzeniu był Mateusz Morawiecki. Były premier przebywał w tym czasie w Brzozowie razem z Beatą Szydło i Danielem Obajtkiem. Wcześniej Kaczyński mówił, iż oczekuje obecności Morawieckiego w siedzibie przy Nowogrodzkiej, ale polityk to wezwanie zignorował. Nieobecność wiceprezesa PiS na piątkowym spotkaniu jest interpretowana jako kolejna oznaka napięć wewnątrz PiS. Chodzi między innymi o publiczne wypowiedzi Sasina i Morawieckiego. Politycy ugrupowania w ostatnim czasie atakowali siebie nawzajem m.in. w wywiadach i mediach społecznościowych. Jacek Sasin twierdził, iż Mateusz Morawiecki nie będzie już kandydatem PiS na premiera, a Morawiecki kpił z Sasina w serwisie X.


Przeczytaj też artykuł "Polska armia będzie silna, zwarta i gotowa? Nie będzie. Trzeba by iść w kamasze albo zapłacić więcej"


Źródła:Onet, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału