W PiS czekają na „przyspieszenie”. „W razie czego powiedzą prezesowi: a nie mówiłem!”

news.5v.pl 9 godzin temu

Henryk Kowalczyk: — Oczywiście, iż się włączam w kampanię. Nikt mnie nie prosił, ale to naturalne. Dopiero planuję działania.

Robert Telus: — Działam, oczywiście. Będę rozwieszał banery. Ale czekam na konkrety, na konwencję programową, wtedy będzie przyspieszenie.

Słowo „przyspieszenie” w ustach posłów PiS, których pytamy o kampanię Karola Nawrockiego, jest dziś powtarzane jak mantra. Podobnie jak to, iż nie ma mowy, by ktoś z wnętrza partii sabotował działania kandydata na prezydenta.

Ale kilka dni temu i ze strony sztabowców i tych polityków, którzy nie pracują z Nawrockim na co dzień, słyszeliśmy co innego.

„Biega do prezesa. Nie może przetrawić, iż nie jest kandydatem”

— Patryk Jaki biega do prezesa i żali się, iż kampania jest źle prowadzona. Cały czas mu nie przeszło, nie może przetrawić, iż to nie on jest kandydatem — mówił nam kilka dni temu jeden ze sztabowców kandydata PiS.

— Sztab miał pretensje do Janka Kantaka i Adama Andruszkiewicza, iż niby wrzucają te swoje filmiki do sieci, ale one bardziej promują ich, a nie Nawrockiego. To jakiś absurd. Ale ciągle słyszymy też, iż ludzie Morawieckiego coś tam sabotują, a to nieprawda — zaznaczał poseł związany z obozem byłego premiera.

— Pan się włącza w kampanię? — dopytywałam.

Nikt mnie o to nie prosił, a ja mam co robić. Dziwi mnie jednak żalenie się, iż nic nie robimy, skoro nikt ze sztabu z nami nie rozmawia — odpowiadał poseł PiS.

„Prezesie Kaczyński, popełniłeś błąd”

— Nie wiem, czemu część posłów się nie włącza w kampanię — mówił kolejny z posłów. I dodawał: — Podejrzewam jednak, czemu niektórzy biegają do prezesa na skargę, iż kampania idzie źle. Bo jeżeli Karol Nawrocki przegra, będą mogli mówić: „a nie mówiłem”. Co w domyśle będzie oznaczało: „prezesie Kaczyński, popełniłeś błąd”.

Sztabowiec: — Jeśli prezes nie wkroczy i nie uderzy pięścią w stół, to się to w zaangażowaniu posłów kilka się zmieni.

Czy prezes Jarosław Kaczyński w stół uderzył, nie jest pewne. Zaapelował jednak o wpłacanie pieniędzy na partię i zniknął, by w szpitalu podreperować swoje zdrowie. choćby w zakulisowych rozmowach widać zmianę narracji wśród polityków PiS, którzy deklarują, iż może i kampania Nawrockiego zabuksowała, ale wyczekują „nowego otwarcia”.

Sztabowiec: — Nawrocki jest na cenzurowanym u mediów. Wyciąga mu się każde słowo i dorabia narrację. Musi mocniej reagować na bieżące wydarzenia i to się niedługo zmieni.

Sztab zapowiada „przyspieszenie”. Nawrockiego goni Mentzen

Przyspieszenie w kampanii zapowiada też jej szef Paweł Szefernaker. Impulsem ma być zapowiedziana na 2 marca konferencja programowa. Wydarzenie ma się odbyć w „Warszawie lub okolicach” i ma mieć formułę dyskusji z ekspertami z różnych dziedzin. Szczegóły wydarzenia — jak słyszymy — się dogrywają, ale zgodnie z zapowiedziami wtedy poznać mamy, jaką wizję swojej prezydentury ma Karol Nawrocki. W sztabie sugerują jednak, iż na konferencji nie poprzestaną i zorganizują kandydatowi także konwencję wyborczą. Kiedy? Być może w kwietniu.

Posłowie PiS, z którymi rozmawiamy, nie ukrywają, iż wyczekują na kampanijne konkrety, bo o nie dopytują ich na targowiskach wyborcy. I — nie ukrywają — nie wiedzą, co odpowiadać.

W ostatnich dniach szerokim echem odbił się też sondaż prezydencki Opinia24 dla RMF FM, w którym prowadzi Rafał Trzaskowski z 30,9 proc. głosów, drugi jest Karol Nawrocki z poparciem 21,7 proc. badanych, ale Sławomir Mentzen ma już 16,8 proc. poparcia. Mentzenowi poparcie rośnie — we wcześniejszym sondażu Opinia24 dla Radia Zet Rafał Trzaskowski miał 32 proc. głosów, Karol Nawrocki 24 proc., a kandydat Konfederacji — 15 proc.

Wyborcy znudzeni duopolem PO-PiS. „Dobrze, iż rośnie Mentzenowi”

— Czy sztab Karola Nawrockiego czuje już oddech Mentzena na plecach? — pytam szefa sztabu kandydata PiS.

Mentzenowi rośnie, bo odbiera głosy Szymonowi Hołowni, a nie Karolowi Nawrockiemu — odpowiada stanowczo Paweł Szefernaker. Jak dodaje, to efekt tego, iż wyborcy znudzeni duopolem PO-PiS i poszukujący alternatywy postawili w 2023 r. na Trzecią Drogę, a dziś — mówi poseł PiS — są nią zawiedzeni. Alternatywą w tym zestawie kandydatów wciąż pozostaje natomiast Sławomir Mentzen.

— A dlaczego nie Karol Nawrocki, który miał być obywatelskim i nie kojarzyć się z PiS? — pytam szefa sztabu.

— Najważniejsza jest dla nas druga tura. Jeśli Mentzenowi teraz rośnie, to dobrze, bo te głosy w drugiej turze przejdą dla naszego kandydata – odpowiada poseł Szefernaker.

Rację — iż Mentzen podgryza dziś Hołownię — posłowi PiS przyznaje Paweł Śliz, poseł Polski 2050. — Mentzen kreuje się jako alternatywa dla tych, którzy są zawiedzeni koalicją rządzącą. A są zawiedzeni, bo rozliczenia idą zbyt wolno, a idą zbyt wolno, bo nie mamy prezydenta, który by z rządem współpracował. Koło się zamyka — mówi poseł Śliz. — Mentzenowi łatwo obiecywać, ale już w 2023 r. miał przewrócić stolik i wiemy, jak się to skończyło. Teraz też tak będzie, bo kampania Szymona Hołowni przyspieszy – twierdzi poseł Polski 2050.

Jaki kurs obierze kampania Nawrockiego? „Nie wróżę sukcesu”

Jednak w samym PiS obok pytań o ewentualne zagrożenie dla Nawrockiego ze strony Mentzena padają też te o kurs, jaka powinna obrać kampania kandydata PiS. W ostatnich tygodniach można było zauważyć, iż przekaz prezesa IPN kierowany był do wyborców konserwatywnych. Politolog prof. Rafał Chwedoruk na łamach Onetu opowiadał, iż PiS cofnięty głęboko do opozycji w tej kampanii będzie chciało pozbyć się zagrożenia ze strony rosnącej w siłę Konfederacji. Z kolei historyk prof. Antonii Dudek podkreślał, iż Karol Nawrocki ma dużo bardziej radykalne poglądy niż partia, która go wystawiła. I przewidywał, iż będzie to akcentował w kampanii.

— Nie uważam, żeby dalsze zabieganie o głosy Konfederacji prowadziło Nawrockiego do sukcesu. Każda próba podrabiania oryginału sprawia, iż wyborcy zwracają się w stronę oryginału, a nie podróbki. Jeśli nic się nie zmieni, nie wróżę tej kandydaturze sukcesu – przyznaje jeden z byłych wiceministrów z PiS.

— Nie mam wrażenia, żeby dotychczas kampania Nawrockiego była skierowana do wyborców na prawo od PiS. To jasne, iż żeby wygrać wybory, potrzebujemy 50 proc. głosów plus jeden i dlatego musimy zbliżać się do centrum — mówi kolejny sztabowiec. — Ale to moje zdanie. W partii są też takie głosy, iż musimy naparzać ostro, bez hamulców. Która wizja kampanii zwycięży? Trudno mi powiedzieć — wzrusza ramionami poseł.

Idź do oryginalnego materiału