

Dokładnie tydzień przed wyborami federalnymi czterech kandydatów na stanowisko kanclerza pojawiło się na antenie RTL/ntv. Bitwa przeszła przez wszystkie ważne obszary polityki: od podatków po migrację.
— Każdy kandydat chciał zadowolić swoich fanów — mówi szef instytutu sondażowego Insa i badacz wyborów Herrmann Binkert. To się udało. — Żaden z liderów nie otrzymał nokautującego ciosu — dodaje ekspert.
Według Binkerta jedno jest pewne. — Friedrich Merz był w stanie utrzymać swoją przewagę w tabeli — zauważa badacz. Po programie „nie będzie większych zmian”. Ekspert nie ma wątpliwości co do urzędującego kanclerza. — Olaf Scholz dzielnie wypełnił swoje zadanie i do końca udawał, iż ma polityczną przyszłość — dodaje Binkert. Według niego sondaże nie wskazują na taką przyszłość.
— RTL pokazał nadawcom publicznym, jak to się powinno robić. Z aplauzem. Wielkie dzięki dla nadawcy i wszystkich zaangażowanych mężczyzn i kobiet! — mówi „Bildowi” jeden z czytelników, Michael Falcke, chwaląc program polityczny.
Jeden kandydat na prowadzeniu
Ekspert ds. komunikacji i były rzecznik ministerstwa Hendrik Wieduwilt skomentował debatę na X: „Habeck spędza większość czasu, stojąc krzywo i garbiąc się, co jest dziwne, ponieważ zwykle tego nie robi. I nazwijcie mnie staroświeckim, ale koszulka pod garniturem? Na takim spotkaniu? Wszyscy mężczyźni (w tym prezenter RTL) noszą krawaty”. „Scholz jest silny, gotowy do skoku i wyraźniejszy niż zwykle” — dodał.
Według sondażu widzowie RTL uznali Merza za zwycięzcę. Kandydat Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) na kanclerza zdobył ponad 32 proc. poparcia respondentów. Scholz zajął odległe drugie miejsce (25 proc.). Robert Habeck i Alice Weidel zremisowali z 18 proc.
— Niemcy nie potrzebują tylko wstrząsu, potrzebują prawdziwych reform — odważnych, zdecydowanych i zrównoważonych. Ale niektórym uczestnikom pojedynku zabrakło tej odwagi. Ci, którzy tylko zarządzają, zamiast kształtować, nie popchną naszego kraju do przodu! — zauważa Reiner Holznagel, politolog i szef Stowarzyszenia Podatników.
Podczas debaty doszło do kolejnej kłótni o możliwą współpracę z Alternatywą dla Niemiec (AfD), ponieważ Merz i jego CDU próbowali na początku lutego przeforsować w Bundestagu wniosek o zaostrzenie przepisów azylowych przy wsparciu AfD. — Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby AfD nie stała się najsilniejszą frakcją w parlamencie — zapewnił Merz.
Obietnice i ciosy
Odnosząc się do żądania wiceprezydenta USA J.D. Vance’a na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, aby zawrzeć sojusz rządowy z AfD w Niemczech, Merz powiedział, iż nie pozwoli amerykańskiemu wiceprezydentowi mówić „z kim mam rządzić w Niemczech”.
Habeck wyraźnie zgodził się z inicjatywą Merza dotyczącą ograniczenia biurokracji: „wszystkie punkty, o których wspomniał Friedrich Merz, są słuszne”.
Habeck miał jednak inny zarzut wobec Merza: chodzi o planowane obietnice podatkowe. Według niego kandydat CDU potrzebuje „9 do 10 proc. wzrostu gospodarczego rocznie”, aby sfinansować swoje plany. — To ekonomia voodoo — stwierdził Habeck.
Wybory i debata wywołują emocje nie tylko w Niemczech. Prawicowy polityk Geert Wilders napisał na X: „gdybym był Niemcem, zdecydowanie głosowałbym na Alice Weidel z AfD, ponieważ tylko ona czyni Niemcy silniejszymi i bezpieczniejszymi!”.