W czym Kaczyński jest lepszy od Tuska?

ireneuszlara.blogspot.com 5 dni temu

W czym Kaczyński jest lepszy od Tuska?

Kaczyński ma jedną niebywałą umiejętność: potrafi przekonać ludzi, iż białe jest czarne.
Tusk — przeciwnie — nie potrafi przekonać ludzi choćby do prawdy.

Weźmy umowę Mercosur.
Kiedy ją negocjowano, Kaczyński przekonywał, iż to świetne rozwiązanie dla Polski.
Dziś z kamienną twarzą opowiada, iż „walczył”, iż „blokował”.
I co?
Ludzie wierzą.
Bo uważają, iż Kaczyński jest zesłany przez Boga.

Zielony Ład?
To nie Tusk, tylko Kaczyński, Szydło i Morawiecki popierali go z pełnym entuzjazmem w Brukseli.
Komisarz rolnictwa z PiS, Janusz Wojciechowski, sam mówił, iż Zielony Ład to program PiS realizowany w UE.
Nagrania są. Posłuchajcie.

A kiedy rolnicy zorientowali się, iż Zielony Ład uderza w nich prosto w kieszeń — PiS w sekundę zrobił woltę.
Teraz walka z Zielonym Ładem to główny punkt programu Kaczyńskiego.
I co?
Znowu wielu łyknęło.
Wyparli, iż to właśnie PiS ten Zielony Ład współtworzył.

A ukraińskie zboże?
To rząd PiS się na nie zgodził, mimo iż Tusk ostrzegał.
Co wtedy mówił Kaczyński? „Nie będzie problemu.”
Nagrania są.
A jak przyszła katastrofa, to co?
PiS nagle stał się antyukraiński.
I znowu — ludzie zapomnieli, iż to PiS zalał Polskę zbożem.
A dziś? Winią Tuska.
Polacy mają szmergla? Na to wychodzi.

A teraz spójrzmy na cwaniaczka Morawieckiego.
Wrzucił ponad 400 miliardów złotych długu do Banku Gospodarstwa Krajowego i Polskiego Funduszu Rozwoju.
Po co?
Żeby rozdawać kasę poza budżetem.
W papierach wszystko grało — budżet cacy, sukces, fanfary.
A w rzeczywistości? Lewizna.

Dziś, gdy nowy rząd sprząta ten bajzel i rozlicza to zgodnie z prawem,
PiS nagle odgrywa troskę o finanse publiczne.
Śmiech przez łzy.

Fakty są takie:
Rząd PiS podwoił zadłużenie Polski względem tego, co zostawił Tusk.
A decyzje Morawieckiego o pompowaniu kasy w konsumpcję rozkręciły inflację dwa razy wyższą niż u sąsiadów.
I wiecie co?
Dla nich to było wygodne.
Bo inflacja napędzała wpływy do budżetu.
Im wyższe ceny — tym więcej kasy do rozdania.
Piękne, błędne koło.

Efekt?
Za rządów PiS ceny wzrosły o 41%.
Prawie o połowę.
A ludzie? Nic.

Bo Kaczyński i Morawiecki dobrze wiedzieli, iż jak ludzie widzą więcej zer na pasku, to nie zauważą, iż te zera są nic nie warte.
W ekonomii to się nazywa iluzją nominału albo iluzją pieniądza.
Ludzie myślą w płacach bieżących.
Myślimy o sumie pieniędzy, a nie o wartości tych pieniędzy. Nie dostrzegamy zmian realnych tak dobrze, jak widzimy zmiany nominalne.

A ludzie? Nic. Nie wiedzą, iż są nieustannie robieni przez PiS w balona.






Idź do oryginalnego materiału