W ciągu 10 lat import paliw kopalnych do Polski zwiększył się z 29 do 45%

3 dni temu

W ósmej edycji raportu pt. „Transformacja energetyczna Polski. Edycja 2025” eksperci Forum Energii stwierdzili, iż są już pierwsze „wymierne” efekty transformacji energetycznej w Polsce – w 2024 r. udział węgla w produkcji energii elektrycznej spadł do rekordowo niskiego poziomu 56,2%. Ocenili również, iż transformacja energetyczna nabiera tempa, choć wciąż brakuje strategicznych dokumentów kierunkowych.

Brak spójnej polityki krajowej

– Brakuje spójnej, długoterminowej strategii krajowej, która wyznaczałaby kierunek zmian i integrowała działania rządu, samorządów i sektora prywatnego – wskazał wiceprezes zarządu Forum Energii Tobiasz Adamczewski. – Polska debata wokół transformacji zbyt często koncentruje się na lęku przed wygaszaniem elektrowni węglowych, zamiast skupiać się na fakcie, iż znajdujemy się w bezprecedensowym okresie inwestycyjnym w nowe niskoemisyjne moce i magazyny energii, które zapewnią bezpieczeństwo energetyczne – dodał.

Z raportu wynika, iż rośnie znaczenie odnawialnych źródeł energii – ich udział w produkcji energii elektrycznej w Polsce osiągnął 29,4%. Autorzy opracowania zaznaczyli jednak, iż rozwój OZE przez cały czas hamują bariery legislacyjne i brak koordynacji instytucjonalnej, obejmującej m.in. ministerstwa, regulatorów, operatorów systemów oraz samorządy.

Presja na przyspieszenie zmian

Eksperci podkreślili, iż presja na przyspieszenie transformacji rośnie w związku z koniecznością ograniczenia emisji, wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego oraz zwiększenia konkurencyjności gospodarki.

– Tylko w ciągu ostatniego roku zużycie węgla spadło o 14%, jednak struktura zużycia energii pierwotnej w Polsce przez cały czas pozostaje silnie uzależniona od paliw kopalnych – zauważyli. Według raportu aż 85% energii pochodzi z paliw kopalnych – w tym 41% z węgla, 27% z ropy i 17% z gazu ziemnego.

– Przez ostatnie 20 lat, od czasu wejścia Polski do UE, obserwujemy dwa przeciwstawne trendy – zużycie węgla spadło o 38 proc., natomiast konsumpcja ropy i gazu wzrosła odpowiednio o 41% i 43% Transformacja przebiega więc w sposób nierównomierny i nieskoordynowany, co utrudnia skuteczne obniżanie emisyjności gospodarki – stwierdzili autorzy raportu.

Uniezależnienie się od surowców z Rosji

W ocenie ekspertów jednym z największych osiągnięć ostatnich lat jest całkowite uniezależnienie Polski od importu węgla i gazu z Rosji. W 2024 r. udział rosyjskich surowców w polskim miksie energetycznym wyniósł 0%, podczas gdy w 2015 r. było to odpowiednio 52 proc. w przypadku gazu i 7 proc. w przypadku węgla. w tej chwili głównymi dostawcami paliw są Arabia Saudyjska (29 proc.), Norwegia (18 proc.) i USA (17 proc.).

– Mimo całkowitego uniezależnienia się od surowców z Rosji, rachunki za import paliw kopalnych wciąż są gigantyczne. W 2024 r. Polska zapłaciła za nie aż 112 mld zł – w tym 1,5 mld zł przypadło na końcowe dostawy z Rosji. Od 2015 r. koszt importu surowców energetycznych wyniósł łącznie 1,2 bln zł – podkreślił analityk Forum Energii Kacper Kwidziński.

Zwrócił także uwagę, iż ogólna zależność Polski od importu nośników energii rośnie – w ciągu dekady wzrosła z 29 proc. do 45 proc. – Największe uzależnienie od lat dotyczy ropy naftowej, której niemal 97 proc. pochodzi z zagranicy. Coraz silniejsze uzależnienie widać też w przypadku gazu – w 2024 r. jego import pokrył 82 proc. krajowego zapotrzebowania – wyliczał Kwidziński. Dodał, iż choćby w przypadku węgla, którego zużycie „rekordowo spadło”, jedna dziesiąta przez cały czas pochodziła z importu. – To pokazuje, iż mimo częściowego postępu transformacji energetycznej, polska gospodarka przez cały czas w ogromnym stopniu opiera się na paliwach importowanych i za tę zależność płacimy wysoką cenę – ocenił.

Chaotyczny przyrost OZE i brak elastyczności systemu

Choć udział odnawialnych źródeł energii w polskim miksie elektroenergetycznym rośnie, eksperci podkreślają, iż przyrost ten jest chaotyczny i nierównomiernie rozłożony między technologiami. Zwracają uwagę na brak rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie.

– Wzrost generacji ze źródeł odnawialnych wypiera z rynku nieelastyczne moce węglowe, co prowadzi do coraz częstszych przypadków ograniczania pracy OZE – z powodu braku magazynów energii i elastycznego popytu. Ryzyko niezbilansowania systemu rośnie, szczególnie przy rekordowym zapotrzebowaniu na moc w szczycie – zauważyli autorzy raportu.

Ich zdaniem to pokazuje, iż dalsza transformacja wymaga nie tylko rozbudowy mocy odnawialnych, ale także modernizacji infrastruktury, rozwijania magazynowania oraz wsparcia elastyczności po stronie odbiorców.

Polska przez cały czas wśród najbardziej emisyjnych gospodarek

Forum Energii ocenia, iż Polska przez cały czas należy do grona najbardziej emisyjnych gospodarek świata – zarówno w przeliczeniu na jednostkę PKB, jak i zużycie energii. – Pod względem emisyjności gospodarki wyprzedzają nas jedynie Kuwejt, RPA, Kazachstan i Chiny – wskazali autorzy raportu.

W 2024 r. średnia cena uprawnień do emisji CO2 wyniosła 64,75 euro za tonę – była więc niższa niż oczekiwano, co ograniczyło wpływy budżetowe z systemu EU ETS. Mimo to dochody ze sprzedaży uprawnień wyniosły 16,6 mld zł.

Eksperci podkreślają, iż choć transformacja postępuje, to przez cały czas w dużej mierze napędzana jest przez czynniki zewnętrzne: unijną politykę energetyczno-klimatyczną, ceny uprawnień do emisji CO2 oraz sytuację geopolityczną.

Idź do oryginalnego materiału