Von der Leyen: Potrzebujemy efektywnego kosztowo systemu antydronowego

2 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/polityka-wewnetrzna-ue/news/von-der-leyen-potrzebujemy-efektywnego-kosztowo-systemu-antydronowego/


Unia Europejska musi wypracować skuteczną ścianę przeciwdronową i wzmocnić swój własny przemysł zbrojeniowy, aby nie bazować na produkcji spoza UE – wskazała szefowa KE Ursula von der Leyen podczas debaty w Parlamencie Europejskim.

W ostatnich tygodniach coraz większa liczba państw UE walczy z incydentami związanymi z naruszaniem przestrzeni powietrznej przez drony i myśliwce. Pierwszym z całej serii podobnych incydentów było wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną około dwudziestu dronów.

To nowe zagrożenie, a także sposoby radzenia sobie z nim i przeciwdziałania wybuchowi otwartego konfliktu między państwami UE a Rosją było tematem dzisiejszej porannej debaty w Parlamencie Europejskim.

– Coś nowego i niebezpiecznego dzieje się na naszym niebie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni myśliwce MiG naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii, a drony zaobserwowano nad kluczowymi obiektami w Belgii, Polsce, Rumunii, Danii i Niemczech, co doprowadziło do wstrzymania lotów (na lotniskach – red.) i poderwania myśliwców – przypomniała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Według niej działania te wpisują się w inne, wcześniejsze akty wojny hybrydowej, takie jak przecinanie podmorskich kabli, cyberataki, czy próby wpływania na wyniki wyborów w państwach Unii Europejskiej.

– Musimy badać każdy incydent i nie możemy unikać przypisywania odpowiedzialności, ponieważ każdy centymetr kwadratowy naszego terytorium musi być chroniony i bezpieczny – wskazała von der Leyen.

– Ale nie możemy jedynie reagować – musimy odstraszać. Bo jeżeli zawahamy się działać, szara strefa tylko się poszerzy. Misją założycielską Unii Europejskiej jest zachowanie pokoju. A dziś oznacza to zdolność do odstraszania agresji i prowokacji – zwróciła uwagę.

Przypomniała, iż opublikowana w tym roku biała księga dotycząca obronności zakłada przeznaczenie na obronność w następnych czterech latach 800 mld euro. – Teraz potrzebujemy precyzyjnego paneuropejskiego planu, ściśle skoordynowanego z NATO, który określi dalsze działania – powiedziała.

Najważniejszym krokiem będzie stworzenie tzw. ściany przeciwdronowej, o której przywódcy państw UE rozmawiali na ubiegłotygodniowym szczycie w Kopenhadze. Nie wszystkie państwa popierają jednak tę inicjatywę. Najmocniej opowiadają się za nią, oprócz Polski, państwa bałtyckie i nordyckie.

Jak powiedział EURACTIV w ubiegłym miesiącu komisarz UE ds. obrony i przestrzeni kosmicznej Andrius Kubilius, Unia Europejska mogłaby znacznie poprawić możliwości wykrywania dronów już w ciągu roku, jednak utworzenie kompleksowej sieci na lądzie i morzu zdolnej do śledzenia i eliminowania celów wymaga znacznie więcej czasu.

– W Polsce trzeba było użyć bardzo kosztownych systemów, w tym najnowocześniejszych myśliwców, by zestrzeliwać stosunkowo tanie, masowo produkowane drony. Na dłuższą metę nie jest to efektywny sposób – oceniła von der Leyen.

– Potrzebujemy systemu antydronowego, który będzie przystępny cenowo i adekwatny do potrzeb, umożliwiając szybkie wykrywanie, szybkie przechwytywanie i, gdy trzeba, szybkie neutralizowanie zagrożeń – podkreśliła.

Wzmocnienie przemysłu

Von der Leyen wskazała jednocześnie na konieczność inwestycji w silny europejski przemysł obronny. – Dziś, jak wszyscy wiemy, większość inwestycji trafia poza Unię Europejską. Innymi słowy – to miejsca pracy poza Europą. Absolutnie nie możemy się godzić na coś takiego – stwierdziła.

W związku z tym zapowiedziała, iż co najmniej 65 proc. wartości każdego projektu finansowanego w ramach programu SAFE będzie musiało pochodzić z Unii Europejskiej. – To unijne pieniądze, więc chcemy, by trafiały na europejskie miejsca pracy i zwracały się tutaj, w Europie – zaznaczyła szefowa KE.

Polska będzie największym beneficjentem SAFE, czyli nowego unijnego programu pożyczek na obronność. Nasz kraj ma otrzymać z tego źródła 43,7 mld euro, czyli prawie jedną trzecią całej puli programu.

– Musimy odstraszać każdego, kto chciałby zaszkodzić naszemu terytorium i naszym obywatelom. Wybór, przed którym stoimy, jest bardzo prosty: możemy się cofnąć i patrzeć, jak rosyjskie zagrożenia eskalują – albo stawić im czoła z jednością, determinacją i siłą odstraszania. I wiem, którą drogę wybierzemy – wskazała von der Leyen.

Wyłączenie z ETS produkcji kluczowej w zbrojeniach?

– Rosja w sposób terrorystyczny atakuje Europę i nie możemy być bezbronni – stwierdził podczas debaty europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki. Dodał, iż ściana antydronowa „to jest jeden z elementów koniecznej odpowiedzi” na to zagrożenia, „bo Rosja rozumie tylko siłę solidarne i jednolite stanowisko wszystkich państw członkowskich, ale także NATO”.

Wezwał do przeciwdziałania aktywności prokremlowskich aktorów w sieci oraz do nie tylko budżetowego wsparcia dla europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Zaapelował do komisarzy UE Piotra Serafina, Andriusa Kubiliusa i Wopkego Hoekstry o wyłączenie z unijnego systemu handlu emisjami ETS produkcji stali i chemikaliów kluczowych w produkcji zbrojeniowej.

Przemawiający w imieniu grupy Patrioci dla Europy europoseł francuskiego Zjednoczenia Narodowego (RN) Pierre-Romain Thionnet wskazał z kolei, iż UE musi potępić naruszenia przestrzeni powietrznej dokonywane przez Rosję, „ale ten twardy kurs musi iść w parze z trzeźwością osądu i proporcjonalnością”.

– Nadmierne reakcje – takie, które każde naruszenie uznają za akt wojny lub wzywają do zestrzelenia każdego niezidentyfikowanego obiektu – zaciemniają prawdziwą istotę problemu i przynoszą skutki odwrotne do zamierzonych. Sprzyjają rosyjskiej propagandzie, która stara się przedstawić ofiary jako winnych eskalacji – powiedział.

Sprawa Nord Stream

Europoseł PiS Adam Bielan stwierdził natomiast, iż nie wszystkie państwa europejskie rozumieją wagę zagrożenia. Zarzucił byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel, iż ta swoją polityką, w tym poparciem dla inicjatywy Nord Stream, przybliżyła widmo wojny, „a dziś nieudolnie próbuje zrzucić z siebie odpowiedzialność, kuriozalnie insynuując niewłaściwe zaangażowanie państw kontestujących jej niewłaściwą politykę”.

– Kiedy dziś nad Berlinem, Brukselą czy Kopenhagą widzimy rosyjskie drony, pomyślmy o miliardach euro przepompowanych na wschód przez Gerharda Schrödera i Angelę Merkel – wskazał.

Do sprawy gazociągu Nord Stream odniósł się też inny europoseł PiS, Andrzej Mularczyk, który zapytał europosła SPD Tobiasa Cremera o europejski nakaz aresztowania, jaki wydał trybunał w Karlsruhe wobec obywatela Ukrainy przebywającego w Polsce, podejrzewanego o wysadzenie Nord Stream.

– Nord Stream to był projekt imperialny, który służył współpracy niemiecko-rosyjskiej i był przeciwko Ukrainie i Europie Środkowej, zwłaszcza Polsce i krajom bałtyckim – stwierdził, pytając o opinię na temat takiej decyzji Niemiec.

Niemiecki europoseł przyznał, iż projekt Nord Stream 2 był błędem. – Ale jednocześnie wierzę w praworządność (…) Ufam naszym sądom, iż będą ścigać i osądzać każdy rodzaj przestępstwa. (…) To właśnie stanowi różnicę między Europą a Rosją i skrajną prawicą – odciął się.

Idź do oryginalnego materiału