Biada zwyciężonym! Do nich zaliczają się nie tylko pokonani w wojnach czy w wyborach, ale także przez los. Byli nimi chłopi pańszczyźniani, teraz prekariusze – pracownicy najemni, których płaca nie zapewnia godnego życia (ani zdolności kredytowej), nisko płatni pracownicy „budżetówki” – personel medyczny, nauczyciele, urzędnicy itd. Są nimi także drobni przedsiębiorcy, zmuszeni do bankructwa, przegrani przy transformacji ustrojowej, bezdomni i niesprawni.
Chwała zwyciężonym! Nie tylko ulegającym przemocy, ale wszystkim wyliczonym uprzednio, którzy – choć pokonani – zachowali godność i wolność wewnętrzną i w miarę nieraz nikłych możności działają na przyszłe zwycięstwo.
Biada (złym) zwycięzcom! To państwa wprowadzające po zwycięskich wojnach terror i wyzysk podbitych ziem, to partie po zwycięskich wyborach wprowadzające ucisk opozycji i społeczeństwa o odmiennych poglądach. To urzędnicy państwowi i partyjni bogacący się kosztem powierzonego im państwa i społeczeństwa. To przedsiębiorcy wyzyskujący pracowników (ponad godziwy zysk), także urzędnicy traktujący arogancko klientów.
Vae victis!
* Zabory zniszczyły państwowość Polski, ale tożsamość narodowa żyła dzięki ludziom wykształconym w systemie edukacyjnym i kulturze wykształconej za panowania Stanisława Augusta. Wiele zrobił Kościół swoimi obrzędami i krzewieniem wiary, chociaż z drugiej strony powoływał się na św. Pawła:, Każdy niech będzie poddany władzom sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy, przeciwstawia się porządkowi Bożemu […] i ściągnie na siebie wyrok potępienia.(Rz13,1)
Kościół potępiał powstania. W gruncie rzeczy słusznie, ale argumenty były złe. Władzę często instaluje Szatan, więc słuchać jej raczej nie należy. Natomiast wywoływanie powstań bez broni, dyplomacji, z paru oddziałami leśnymi przeciw potężnym armiom jest nierozsądne, sprzeczne
z racją stanu, dające skutki odwrotnie od zamierzonych.
* Stan chłopski był pozbawiony wszelkich praw. Nie cofnę się do czasów jagiellońskich, kiedy pańszczyzna stawała się wręcz niewolnictwem. W XIX wieku została zniesiona, najwcześniej w zaborze pruskim (1823), najpóźniej w rosyjskim (1864). Jednak wydostać się z biedy nie było łatwo. Rodzący się kapitalizm wytworzył warstwę robotników, którzy wywodzili się z bezrolnych chłopów. Wszyscy cierpieli nędzę, głód, złe warunki mieszkaniowe. Taki stan utrzymywał się jeszcze w okresie międzywojennym. Bunty były tłumione, pozostawał opór bierny.
Częściowym rozwiązaniem były akcje charytatywne Kościoła, przytułki dla sierot, noclegownie. Rzadko zdarzali się przedsiębiorcy budujący mieszkania dla robotników czy przyfabryczne żłobki
i przedszkola. Dzisiaj także opieka państwowa i społeczna nad biednymi, niepełnosprawnymi, bezdomnymi itp. jest niewystarczająca (nikła!).
Kościół w XIX wieku i międzywojniu miał dla wiernych, szczególnie biednych chłopów
i robotników wytłumaczenie ich stanu. B. Porter-Szülcz (Wara i ojczyzna, 2022) przytacza kazanie z 1919: „skąd pochodzą rozliczne choroby, kalectwa, nagłe śmierci; skąd w ogóle to życie nasze, pełne udręki i narzekań? Oto są skutki grzechów naszych. Skąd się biorą susze i słoty, skąd te częste nieurodzaje? Skąd wreszcie ta wojna okropna? To również kara za grzechy!”
Dopiero po II wojnie światowej, szczególnie w nauczaniu Jana Pawła II, miejsce Boga mściwego zajął Bóg miłosierny. Ale też pandemię covid tłumaczono niekiedy karą za grzechy… W każdym razie nie zalecano buntu, ale cierpliwe znoszenie indywidualnego krzyża, jako udziału w męce Chrystusa za odkupienie grzechów ludzkości.
* Biada zwyciężonym, jeżeli pogrążą się w niemożności, nie znajdą pomocy, będą politycznie obojętni – bo pomoc państwa mogą wywalczyć tylko partie i organizacje społeczne.
Gloria victis!
* Cześć i chwała zwyciężonym w bojach i ofiarom przemocy: żołnierzom, powstańcom, cywilom zamordowanym w powstaniach warszawskim i żydowskim, w obozach koncentracyjnych i łagrach, w więzieniach UB itd. itd. Nie można rozróżniać przelanej krwi w zależności od formacji wojskowych, prawicy lub lewicy, katolików od prawosławnych, protestantów czy wręcz ateistów. Sprzeczne z każdą wiarą, kulturą europejską, nieprzyzwoitością jest niszczenie cmentarzy, burzenia pomników, szkalowanie pamięci. Oburzamy się na Rosjan, Białorusinów i Ukraińców za utrudnianie ekshumacji oraz opieki nad cmentarzami wojennymi, potępiamy islamistów za burzenie starych dzieł sztuki sakralnej, a sami burzymy nagrobki i pomniki upamiętniające żołnierzy radzieckich (i polskich!) z II wojny światowej. Barbarzyństwo!
* Jest rodzaj pobitych, do których można zastosować powiedzenie Józefa Piłsudskiego (24.12.1918): ”Być zwyciężonym a nie ulec – to zwycięstwo!” To społeczeństwo, żyjące pod rządami obcych państw lub pod rodzimymi władzami narzucającymi „jedynie słuszną ideologię”.
Wzorem jest XIX-wieczna praca organiczna ziemian, mieszczan, inteligencji. Nie wystarczyło zniesienie pańszczyzny i uwłaszczenie chłopów, tworzenie się klasy robotniczej i urzędniczej. Mówili i modlili się w domu po polsku, mieli lokalną kulturę chłopską – folklor, ale czuli się częścią społeczeństwa państw zaborczych. Trzeźwi entuzjaści – jak ich nazywa Stefan Kieniewicz – nieśli do całego społeczeństwa polską kulturę i krzewili tożsamość narodową. Adam Leszczyński, autor „Ludowej Historii Polski” twierdzi iż to endecja z chłopów zrobiła świadomych Polaków. Wielkopolanie dowiedli, iż ta metoda jest racjonalna i skuteczna.
* Innym rodzajem zwycięskiego oporu przeciw narzuconej władzy może się poszczycić Polska Rzeczpospolita Ludowa. Większość społeczeństwa popierała reformę rolną, nacjonalizację wielkiego przemysłu, likwidację analfabetyzmu, szerzenie kultury polskiej. Ludzie chcą żyć w pokoju i bezpieczeństwie, choćby za cenę (pozornego) podporządkowania się włazy. Większość włączyła się w pracę dla kraju, część choćby wstąpiła do partii rządzącej Dzięki temu nastąpił rozwój przemysłu, rolnictwa, filmu i literatury, kultury polskiej, choćby liczby nowych kościołów (z konieczną domieszką internacjonalizmu radzieckiego). [Było co sprzedawać obcym po transformacji!] Oczywiście było to okupione prześladowaniem ideologii innych niż „jedynie słuszna”, brakiem wolności słowa (czytano „między wierszami”), niskim poziomem życia.
Aktywistów zawsze denerwuje bierność „ludu” i niechęć do czynnego przeciwstawiania się władzy. To tylko częściowa prawda. Ludzie są wyznawcami i sympatykami określonych ideologii i chętnie słuchają ideologów i przywódców, jednak trzeba potężnych zdarzeń żeby ruszyli na ulice lub podjęli strajki, jak w Poznaniu 1956 czy Solidarność w 1981. Racjonalna kooperacja jest lepsza od beznadziejnej walki. Oczywiście można się buntować przeciw władzy, ale trzeba mieć świadomość skutków takiego działania. Ale branie odszkodowań za patriotyzm jest niemoralne!
* Po wyborach część społeczeństwa, nie licząc członków partii, czuje się zwyciężona, szczególnie gdy zwycięska partia narzuca jedynie słuszną ideologię i zwalcza najdrobniejsze słowa krytyki rządu i jego linii politycznej. Tu już nie wystarcza praca organiczna, trzeba korzystać z wolności słowa i bronić własnych poglądów, ale współpracować w sprawach korzystnych dla społeczeństwa i państwa.
* Chwała zwyciężonym, jeżeli nie ulegają i mimo przeszkód nie odstępują od swych przekonań. kooperacja w dobrych sprawach nie jest oportunizmem ani uległością, ale obowiązkiem obywatela (i opozycji!), co udowodniło społeczeństwo w czasach PRL. Nie dotyczy ideologii!
Vae (malis) victoribus!
* Biada politykom i wojskowym wywołującym wojny, ale także powstania bez przygotowania militarnego, dyplomatycznego i bez sojuszników. (Wyjątkiem jest getto warszawskie – nie mieli wyboru.)
* Są zwycięzcy siejący terror wśród ludności podbitej, jak Niemcy, ZSRR czy Japonia w II wojnie światowej. Są władze, które własnym obywatelom narzucają określony „jedynie słuszny” światopogląd: jak socjalizm w PRL czy katolicyzm (nawet nie chrześcijaństwo!) i neoliberalizm w III Rzeczypospolitej Polskiej.
Rządzący muszą zapewnić obywatelom pokój, bezpieczeństwo i względny dobrobyt, ale także wolność słowa i warunki rozwoju kulturalnego. W przeciwnym razie (tu plagiat z Dziadów Mickiewicza) biada im, biada! Za życia biada, i biada po śmierci ich duszom!
Gloria omnibus non bella sed pacem facientibus!
Chwała wszystkim czyniącym nie wojny, ale pokój!
Krzysztof Gutorski
Autor jest seniorem Obozu Narodowego, był wieloletnim publicystą „Tygodnika Ojczyzna”. W styczniu 2023 roku, skończył 94 lata.