Uzurpator z pałacu. Karol Nawrocki i jego papierowy glejt niewinności to bzdury

3 tygodni temu
Zdjęcie: Uzurpator z pałacu. Karol Nawrocki i jego papierowy glejt niewinności to bzdury


W normalnym kraju prezydent to ktoś, kto stoi na straży konstytucji. W Polsce prezydenta nie mamy — ale uzurpatora. Myśli ten Nawrocki, iż wystarczy założyć garnitur, usiąść pod godłem, zrobić groźną minę i już można bawić się w „głowę państwa”. Oto Karol Uzurpator, marny aktor w teatrze politycznego absurdu, który – jak widać – pomylił Kancelarię Prezydenta RP z występem w politycznym stand-upie.

Z jego strony internetowej dowiadujemy się, iż prezydent (czyli on, w swoim mniemaniu) może ułaskawiać kogo chce, kiedy chce i za co chce, choćby zanim prokurator zdąży nalać sobie kawy i napisać akt oskarżenia. Gdyby nie powaga sytuacji, byłoby to zabawne. Ale to już nie kabaret, to konstytucyjny stand-up na koszt podatnika. Nawrocki jak zawsze się myli. Profesor Piotr Kardas w swojej analizie wyłożył kawę na ławę: „Przyjęte w uchwale Sądu Najwyższego z 31 maja 2017 r. stanowisko o braku możliwości stosowania prawa łaski w formie abolicji indywidualnej zasługuje na aprobatę.” Innymi słowy — nie można ułaskawić kogoś, kto jeszcze nie został skazany. Kropka. To nie jest interpretacja, to elementarz konstytucyjny. Ale najwyraźniej w Kancelarii Prezydenta ten elementarz leży w szufladzie, przykryty flagą i broszurą „Jak zostać bohaterem własnych komunikatów prasowych”.

W rojeniach Karola Nawrockiego internetowe komunikaty Kancelarii stały się nowym źródłem prawa. Skoro Konstytucja nie pozwala, to może strona WWW pozwoli? A nuż się uda? Wystarczy, iż „oficjalny komunikat” stwierdzi, iż prezydent może jednym kliknięciem zakończyć postępowanie karne, i już mamy republikę w wersji Ctrl + Pardon. Panie uzurpator, Rzeczpospolita to nie profil na Facebooku, a prawo łaski to nie funkcja „usuń komentarz”.

Karol Nawrocki, który samowolnie wchodzi w buty prezydenta, zachowuje się jak aktor w kiepskiej rekonstrukcji historycznej: ma mundur, ma rekwizyty, ale brak mu legitymacji. Zamiast powagi urzędu – teatralna poza. Zamiast obrony konstytucji – jej parodia.
Nie chodzi o to, iż ktoś się pomylił w interpretacji prawa. Tu chodzi o świadome wprowadzanie obywateli w błąd. A to już nie pomyłka, tylko cyniczna gra na rozbicie Polski.

I dlatego uzurpatora trzeba pogonić jak najdalej od pałacu.

Idź do oryginalnego materiału