Uzurpator Nawrocki ciągle krzyczy. Psychologowie nie mają wątpliwości – to chodzący kompleks

4 dni temu

Uzurpator Karol Nawrocki to uosobienie hałasu bez treści. Jego sposób bycia w polityce sprowadza się do permanentnego wrzasku, który ma zastąpić wszystko, czego mu brakuje – spokój, opanowanie, autentyczną klasę. Każde jego wystąpienie to pokaz przerośniętego brzydkiego ego i nadmuchanej pozy, w której głośność jest jedynym narzędziem komunikacji. Krzyk w jego wydaniu nie jest akcentem – to fundament całej osobowości.To człowiek obrzydliwy.

Psychologowie opisują takie zachowanie jako próbę maskowania własnych kompleksów. Człowiek, który nie potrafi funkcjonować bez podnoszenia głosu, zdradza w ten sposób wewnętrzną słabość. Napuszone, sztuczne frazy, które serwuje Nawrocki, są jedynie ozdobnym opakowaniem pustki. To krzykliwe konfetti, które ma odciągnąć uwagę od braku treści, sensu i logiki. Mechanizm jest prosty: im większy strach przed tym, iż ktoś zobaczy prawdziwe „ja”, tym więcej hałasu. Wrzask staje się tarczą, a teatralna maniera – maską. W relacjach publicznych to czysta agresja, nie próba rozmowy.

Nie ma tu miejsca na wymianę myśli – jest tylko chęć zagłuszenia wszystkich wokół, by nikt nie zdążył zauważyć, iż za podniesionym tonem nie kryje się nic wartego uwagi. Nawrocki jest politycznym krzykaczem, który myli histerię z siłą. W rzeczywistości to obraz człowieka uwięzionego we własnym kompleksie – kogoś, kto bez wrzasku czuje się niewidoczny, a bez napuszonej formy traci poczucie znaczenia. To nie lider, nie wizjoner, nie autorytet. To głośny, pusty dźwięk, który rozprasza, drażni i niczego nie wnosi. I właśnie dlatego tak bardzo potrzebuje krzyczeć – bo w ciszy byłby po prostu nikim.

Nawrocki jest też przede wszystkim uzurpatorem. Nielegalnie zajmuje miejsce prezydenta bo w Polsce nie znamy prawdziwych wyników wyborów. To reprezentant mafijnej organizacji zwanej PiS, pełnej przestępców i złodziei, z mafiozem Kaczyńskim na czele.

Idź do oryginalnego materiału