Spacery po lesie to zdrowie i czysta przyjemność. Wiele osób będzie na nich spędzać wrześniowe i październikowe dni, zwłaszcza, o ile w ściółce pojawią się grzyby. Niestety, na nieuważnych spacerowiczów już teraz czeka dzika niespodzianka. Nadleśnictwo Głogów pokazało właśnie nagranie dzikiego kota, który najpewniej uciekł z hodowli. Choć osobnik wydaje się niewinny, może być zagrożeniem dla innych zwierząt.
Egzotyczny kot uciekł do polskiego lasu. Nadleśnictwo Głogów pokazało nagranie
W niedzielę 14 września na oficjalnym profilu Nadleśnictwa Głogów pojawił się apel do spacerowiczów. Leśnicy ostrzegają w nim przed serwalem sawannym, który został dostrzeżony przy jednej z leśnych dróg.
I choć wpis może wydawać się dowcipem, to leśnicy podkreślają, iż nie robią sobie z nikogo żartów. "Uwaga! Bardzo ważna informacja. Na terenie leśnictwa Wilków w dniu dzisiejszym widziano Serwala sawannowego. To nie żart. Zwierzę prawdopodobnie pochodzi z hodowli. Prosimy wszystkich o ostrożność szczególnie w okolicach Gola - Leśna Dolina" – zaapelowało nadleśnictwo.
Do wpisu dołączone zostało także nagranie, na którym dokładnie widać małego uciekiniera. We wpisie dodano także, iż zwierzę nie wyglądało na chore. Nie było także agresywne. Mimo tego zaapelowano o ostrożność i kontakt z nadleśnictwem, o ile ktoś zauważy dzikiego kota.
Serwal sawannowy lubi życie w wysokiej trawie. W końcu pochodzi z Afryki
Serwal sawannowy to ssak z podrodziny kotów. Jego ciało osiąga długość 59-92 cm, a ogon 20-38 cm. Imponująca jest także jego waga. Dorosłe osobniki osiągają wagę od 7 do choćby 13,5 kilograma. Samce są z reguły większe od samic. Zwierzę to naturalnie występuje w Afryce, gdzie zamieszkuje wysokie trawy sawanny. Lubi trzymać się blisko wody i unika kontaktu z innymi zwierzętami.
W kwestii zagrożenia, człowiek raczej nie będzie celem jego ataku. Serwal sawannowy żywi się gryzoniami, wiewiórkami, kretoszczurami, a także ptakami. Potrafi także łowić ryby, a dietę uzupełnia trawą i owocami. Warto dodać, iż serwale są pod ochroną.