Mateusz Morawiecki i jego marni doradcy są zaangażowani w promocje orlenowskiego portalu i.pl. Co ciekawe, w miejscach gdzie wcześniej wisiały banery promujące katolicką fundację, teraz są umieszczane wielkie reklamy tego portalu.
Promocja i.pl to element wojny propagandowej, jaką PiS wytoczył niezależnym medium. Marni doradcy Morawieckiego w jednym bowiem mają rację, iż bez internetu wyborów wygrać się już nie da. Stąd próba stworzenia kłamliwego tworu jakim jest Okiem Młodych czy właśnie portalu i.pl. Realizacja tych projektów obarczona jest jednak pewnym grzechem pierworodnym: przynajmniej część ludzi którzy tam pracują, nie robią już nic dla idei a dla kasy. I są tym wszystkim nieco zmęczeni.
Nie da się kłamać nieustannie i wciąż, bo to niszczy psychikę i zdrowie, co widać m.in. po Morawieckim. Premier jest od wielu miesięcy nie w formie, zacina się, powtarza, ma jakieś nerwowe tiki, być może znajduje się pod wpływem środków uspokajających lub innej farmakologii.
Efekt kłamstwa jest destrukcyjny. Warto jednak pamiętać, iż przedsięwzięcia takie jak i.pl, wpolityce.pl czy niezależna.pl to propaganda PiS i należy je wykreślić z listy odwiedzanych miejsc. Można i należy również rodzicom zablokować do nich w łatwy sposób dostęp, dodając do czarnej listy w programie antywirusowym lub założyć zabezpieczenie w rodzaju programu chroniącego komputer dla dzieci (tam definiuje się czarną listę stron) – tak samo jak warto zablokować TVP w telewizorach korzystając z funkcji ochrony dzieci.